Ile traci budżet na nielegalnej pracy?

Rada Ochrony Pracy na posiedzeniu 17 maja 2016 r. w siedzibie parlamentu pozytywnie zaopiniowała dla marszałka Sejmu wniosek głównego inspektora pracy w sprawie powołania Zbigniewa Ryfki na zastępcę głównego insp. pracy. Wyraziła również pozytywną opinię w sprawie odwołania Beaty Marynowskiej ze stanowiska okręgowego inspektora pracy w Katowicach w związku ze złożoną rezygnacją. W głównym punkcie obrad członkowie ROP zapoznali się ze skutkami dla budżetu państwa zastępowania umów o pracę umowami cywilnoprawnymi i zatrudnienia w szarej strefie, w tym z opracowaniem Państwowej Inspekcji Pracy na ten temat.

– Udzielenie odpowiedzi na pytanie, ile osób w Polsce pracuje nielegalnie jest niezwykle trudne. Szara strefa gospodarki pozostaje w ukryciu przed oficjalnymi rejestrami i organami kontroli i dlatego wymyka się wszelkim statystykom. Zjawisko to jest właściwe niemierzalne – powiedział główny inspektor pracy Roman Giedrojć.

Zwrócił uwagę, że na podstawie wyników przeprowadzonych przez PIP kontroli trudno jest również określić skalę zawierania umów cywilnoprawnych zamiast umów o pracę. Ustalenia dokonywane w trakcie kontroli nie mają charakteru badania statystycznego i nie stanowią podstawy do szacowania uszczupleń budżetowych.

Niemniej, można podjąć próbę oszacowania rozmiarów tych negatywnych zjawisk i strat, jakie w związku z tym ponosi budżet państwa w oparciu zarówno o wyniki kontroli inspekcji pracy jak i dane innych instytucji, m.in. GUS. Taką szacunkową kalkulację przedstawił dyrektor Departamentu Legalności Zatrudnienia GIP Jarosław Leśniewski.

Uogólniając wyniki kontroli PIP można by więc przyjąć, że spośród 12,5 mln pracowników aż 600 tys. pracuje nielegalnie. Zakładając, że osoby te otrzymywałyby wynagrodzenie na poziomie płacy minimalnej – 1750 zł brutto w 2015 r. – to straty dla budżetu z tytułu nieopłaconych składek na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych można by szacować na 440 mln zł miesięcznie i 5,3 mld zł rocznie, a wraz z 840 mln zł nieopłaconych zaliczek na podatek dochodowy – na 6,1 mld zł. Gdyby założyć z kolei, że osoby te zarabiałyby 2,5 tys. zł brutto – czyli wysokość średniego wynagrodzenia w sektorze mikroprzedsiębiorstw – straty sięgną aż 9 mld zł.

Jarosław Leśniewski przytoczył także szacunki Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej dokonane w 2014 roku m.in. w oparciu o dane Państwowej Inspekcji Pracy, Ministerstwa Finansów oraz Najwyższej Izby Kontroli, dotyczące strat dla budżetu wynikłych z zastępowania umów o pracę umowami cywilnoprawnymi. Wskazują one, że straty te mogą wahać się od 650 mln do 1,25 mld zł rocznie.

Źródło: www.pip.gov.pl

Skomentuj