Precyzyjny dobór masek

Wiedza, że zakup takich samych półmasek dla całej załogi nie jest rozwiązaniem problemu ochrony dróg oddechowych, a tylko jego maskowaniem, nie jest w zasadzie wiedzą tajemną.

Jednak wciąż trudno się z nią przebić nawet w zakładach, które od dawna borykają się z problemem ochrony przed zagrożeniami gazowymi czy pyłowymi i które o półmaskach czy maskach powinny wiedzieć wszystko. Najwygodniej i najtaniej jest zakupić partię półmasek, wręczyć je pracownikom, którzy podpiszą odbiór i… tyle. No, może w lepszych zakładach kontrolowane jest stosowanie tych śoi. A tu chodzi przecież o dobór!

Znawcy zagadnienia mówią, że wyposażenie pracownika w źle dobraną (pod względem właściwości ochronnych) czy źle dopasowaną (do kształtu i wymiarów twarzy) półmaskę może się okazać gorsze w skutkach niż nieprzekazanie mu żadnej półmaski. Pracownik będzie przecież pracował w przeświadczeniu, że jest chroniony. Uwagi te dotyczą również sytuacji, kiedy pracownicy źle zakładają półmaski, ale z tym problemem można sobie poradzić przez odpowiednie szkolenia  – oczywiście pod warunkiem, że półmaski będą dobrze dobrane, a niedopasowanie będzie wynikać ze złego zakładania, a nie z ich niewłaściwego kształtu czy rozmiaru. Dodatkowo trzeba wiedzieć, że nawet jeśli wyposaży się grupę pracowników w półmaski różnych rozmiarów, biorąc pod uwagę różne wielkości głów tych osób, to zawsze będzie część osób (szacuje się, że ok. 10%), dla których będą potrzebne inne rozwiązania, m.in. ze względu na kształt twarzy i rozmiar głowy. Najpierw jednak trzeba zastanowić się, komu standardowa i dobrze założona półmaska wystarczy, a kto nie będzie przez nią właściwie chroniony. Stąd coraz popularniejsze (szczególnie w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii) są usługi polegające na indywidualnym doborze i dostarczeniu pracownikom masek.

Testuj swoją maskę

Różne metody badania skuteczności sprzętu ochrony układu oddechowego znane są od lat i wykorzystywane na przykład przy projektowaniu, badaniu i certyfikowaniu. Usługa indywidualnego doboru musi opierać się na szybkim teście skuteczności półmasek i innych ochron i być możliwa do przeprowadzenia w warunkach „terenowych”. Taka usługa została zaprezentowana na seminarium zorganizowanym 31 stycznia przez firmę Secura BC, na którym pracownicy firmy TSI prezentowali PortaCount, czyli urządzenie do pomiaru dopasowania półmasek i masek dla konkretnych użytkowników.

Włodzimierz Piłaciński, prezes Secury, na spotkanie zaprosił dwóch przedstawicieli TSI: Simon Tebb z Anglii omówił szczegółowo wymagania norm europejskich dotyczących środków ochrony układu oddechowego i zwrócił uwagę na zaostrzanie się wymagań tych norm. Ferenc Nagy z Niemiec porównał testy jakościowe i ilościowe stosowane przy doborze masek, a także scharakteryzował zasady działania urządzenia PortaCount. Obaj zaprezentowali, jak obsługuje się to urządzenie, jak przygotowuje półmaskę (maskę) do testu, jak przebiega sam test i jak interpretuje się wyniki. Zwrócili uwagę, żeby podczas testu wykonywanego konkretnemu pracownikowi testować jego półmaskę (jeśli jest to półmaska wielokrotnego użycia z wymiennymi filtrami, to badanie można przeprowadzić nie niszcząc jej – sondę do poboru powietrza spod maski wprowadza się przez łącznik filtru, dzięki zastosowaniu specjalnej nakładki) lub dokładnie taką samą, jaką stosuje lub będzie stosował (półmaskę jednorazową lub wielorazową bez wymiennych filtrów trzeba przebić, żeby wprowadzić sondę).

Urządzenie PortaCount działa niezależnie od komputera. Na kolorowym ekranie dotykowym programuje się i nadzoruje test. Oczywiście urządzenie może współpracować z laptopem, do którego wgrywa się bazę danych z wynikami dopasowania dla poszczególnych pracowników. Jednak tę bazę można też wgrać np. na pendrive’a. Komputer jest potrzebny przy tworzeniu raportów i drukowaniu kart testów dopasowania. Test przeprowadzony za pomocą tego urządzenia pozwala uzyskać odpowiedź na pytanie, jak dobrze część twarzowa (półmaski filtrującej, półmaski lub maski z wymiennymi elementami oczyszczającymi) przylega do twarzy użytkownika, czyli inaczej mówiąc: czy wystarczająco chroni pracownika przed czynnikami szkodliwymi znajdującymi się w powietrzu w miejscu pracy.

 – Nie trzeba zmagać się ze żmudnymi i obarczonymi błędami metodami jakościowymi. Stosując metodę ilościową, za pomocą testera dopasowania PortaCount Pro+ precyzyjnie mierzy się dopasowanie maski. Urządzenie wykonuje pomiar skuteczności maski oddechowej w warunkach możliwie najbardziej zbliżonych do rzeczywistych. Podczas testu pracownik wykonuje serię ćwiczeń ruchowych, oddechowych, rozmawia, symulując czynności wykonywane w trakcie używania maski oddechowej w miejscu pracy – mówił F. Nagy.

Trzeba policzyć cząsteczki

Ilościowe testy dopasowania półmasek zalecane są w wielu branżach, m.in. w ochronie zdrowia przy doborze ochron dla pracowników narażonych na gruźlicę, SARS czy inne choroby zakaźne przenoszone drogą powietrzną. Kiedy powinno się wykonywać takie testy? Najpierw przy doborze ochrony, przed jej pierwszym użyciem, a potem co rok. Także jeśli wprowadza się inne maski (inny wygląd, konstrukcja, rozmiar, model, producent), jeśli zaszły zmiany w fizycznym wyglądzie twarzy pracownika – blizny i deformacje twarzy, zmiana wagi, zabiegi chirurgiczne itd. Uczestnicy seminarium zwrócili też uwagę na komfort pracownika – w miarę możliwości powinien mieć wpływ na wybór maski (podczas testu pracownik może porównać komfort użytkowania różnych modeli – oczywiście test ilościowy tego nie dotyczy, mówimy o jego subiektywnych odczuciach).

Pracownicy TSI stwierdzili, że wykonywany za pomocą prezentowanego przez nich urządzenia ilościowy test na dopasowanie to metoda obiektywna, za pomocą której bada się ilość substancji, która przedostała się pod maskę poprzez filtr oraz nieszczelności dopasowania. Tester PortaCount wykorzystuje pomiar stężenia cząstek aerozolu obecnego w powietrzu atmosferycznym. Tester pobiera próbkę powietrza zewnętrznego, zlicza cząstki aerozolu, następnie pobiera próbkę spod maski, zlicza cząstki. Na tej podstawie określa stosunek zapylenia powietrza na zewnątrz i pod maską. Do testu nie potrzebujemy więc generatora cząstek, bo aerozol atmosferyczny jest zawsze wokół nas. Testy można prowadzić na stanowiskach pracy – to duża zaleta prezentowanego urządzenia.

Oddychaj, mów, rób grymasy

Dopasowanie maski dla konkretnego pracownika powinno obejmować kilka etapów. Trzeba m.in.: pokazać, jak właściwie nałożyć i ściągnąć maskę; zapytać, czy maska jest wygodna i odpowiednio przylega (ewentualnie zaproponować inne maski); ocenić wygodę noszenia: pozycja maski na nosie, możliwe mówienie, miejsce na ochronę oczu, dopasowanie do twarzy; ocenić przyleganie: odpowiednie zaciśnięcie taśm nagłowia, prawidłowy rozmiar, by obejmowała część twarzy od nosa do podbródka, samoocena dopasowania przy lustrze, dopasowanie do podstawy nosa; potwierdzić, że nie ma żadnych czynników przeszkadzających właściwemu przyleganiu maski (biżuteria, zarost). Jeśli pracownik stwierdza, że maska jest nie do zaakceptowania, trzeba pozwolić mu wybrać inną. Do testu pracownik powinien nałożyć inne stosowane przez niego środki ochrony indywidualnej. Test maski dla jednego pracownika zajmuje około dwudziestu minut. Wymagane jest wykonanie 8 ćwiczeń symulujących ruchy wykonywane w pracy: normalne oddychanie, głębokie wdechy i wydechy, przekręcanie głowy z boku na bok, poruszanie głową w górę i w dół, rozmowa, grymasy, pochylanie się, normalne oddychanie. Po co grymasy? Powinny one spowodować oderwanie się maski od twarzy na moment (w tej części pomiar skuteczności maski nie jest wykonywany; grymasy nie są brane pod uwagę przy obliczaniu współczynnika dopasowania). Dzięki temu można zweryfikować, czy maska dokładnie będzie przylegać ponownie przez dwa ostatnie ćwiczenia, czyli pochylanie się i normalne oddychanie.

Zakup to nie ochrona

Seminarium w firmie Secura jest dowodem na to, że w naszym kraju zaczyna się wreszcie poważna dyskusja nad doborem środków ochrony indywidualnej. Dobrą robotę robią znani producenci i dystrybutorzy, którzy na różnych seminariach i konferencjach pokazują najnowsze śoi i mówią o podstawach doboru i skuteczności ochrony. Stosowanie nowoczesnych mierników to wyższa szkoła jazdy, ale odwołuje się do tej samej prawdy: zakup śoi nie zapewnia ochrony pracownikom. Trzeba je odpowiednio dobrać do środowiska pracy (co musi być poprzedzone oceną ryzyka), a także do każdego pracownika.

Warto dodać, że w 2013 r. w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy – Państwowym Instytucie Badawczym w ramach II etapuprogramu wieloletniego „Poprawa bezpieczeństwa i warunków pracy”, zakończono trzyletni program badawczy, który miał na celu określenie „wytycznych do wyznaczania rzeczywistego wskaźnika ochrony na stanowiskach pracy dla różnych typów sprzętu ochrony układu oddechowego”. W efekcie uznano test przy użyciu PortaCounta za najbardziej miarodajny i opracowano polską procedurę badawczą do określania dopasowania masek.

Artykuł z miesięcznika ATEST – Ochrona Pracy nr 3/2014

www.atest.com.pl

Skomentuj