„Puls Biznesu”: Tarcza 4.0 nie cieszy firm

W uchwalonej przez Sejm tarczy 4.0 utrzymały się pomysły najbardziej krytykowane przez przedsiębiorców – pisze poniedziałkowy „Puls Biznesu”.

Jak czytamy w „PB”, na nic zdały się apele środowisk biznesowych o rezygnację z niektórych zapisów kolejnej wersji tarczy antykryzysowej. Chodzi przede wszystkim – jak wyjaśnia dziennik – o odgórne narzucenie wakacji kredytowych oraz przepisy mające blokować przejmowanie przez inwestorów spoza UE polskich firm, których wartość mocno spadła z powodu pandemii.

„Podczas sejmowych prac nad projektem przedstawiciele organizacji przedsiębiorców wskazywali zagrożenia płynące z tych propozycji i apelowali do władzy o zaniechanie uchwalania przepisów w tym kształcie” – twierdzi gazeta. Przypomina ostrzeżenie Rady Przedsiębiorczości, że „efektem wprowadzenia projektowanych ograniczeń będzie zablokowanie wielu transakcji od którym może zależeć dalsze funkcjonowanie firm, które muszą poszukiwać finansowania”. Mimo to – jak podkreśla „PB” – Sejm przyjął rządową propozycję.

„Regulacje ograniczą dostęp polskich firm do kapitału, co może zahamować ich rozwój i ekspansję na rynkach globalnych. To sprzeczne z deklarowaną przez rząd polityką uczynienia z naszych firm czempionów Europy. Apelowaliśmy o wstrzymanie prac nad tymi regulacjami do czasu przeprowadzenia szerokich konsultacji z przedstawicielami branż. Lista przedsiębiorstw objętych ochroną powinna być krótka i precyzyjnie określona, aby nie podważać zaufania inwestorów zagranicznych do lokowania kapitału w Polsce” – podkreśla w rozmowie z „PB” Aleksandra Musielak, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Ministerstwo Rozwoju tłumaczy z kolei na łamach gazety: „nie chcemy odstraszać inwestorów, tylko chronić polskie spółki przed wrogimi przejęciami”. „W czasie kryzysu wiele firm może popaść w okresowe trudności i poprzez to stać się łatwym łupem dla inwestorów spoza Europy. Chcemy temu zapobiec” – twierdzi resort w komunikacie.

Skomentuj