Sejm nie przyjmie propozycji zmian w Kodeksie pracy
Nie ma możliwości, aby w tej kadencji Sejm w całości przyjął, przygotowane przez Komisję kodyfikacyjną, projekty zmian w Kodeksie pracy.
Jest zbyt mało czasu; nie chcemy rozwiązań, które spowodują wyprowadzanie ludzi na ulicę – zadeklarował wiceszef MRPiPS Stanisław Szwed.
O propozycje, przygotowane przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Pracy, Szwed pytany był w Polskim Radiu Katowice. Wiceminister przypomniał, że komisja nie ma uprawnień legislacyjnych.
Przygotowała dwa projekty kodeksu pracy: indywidualnych stosunków pracy i zbiorowych. (…) Nie wszystkie rozwiązania w tych projektach podobają się zarówno stronie związkowej jak i stronie pracodawców – mówił.
Zobowiązaliśmy się, że w ciągu miesiąca od przekazania projektu do naszego ministerstwa minister Elżbieta Rafalska podejmie decyzje, co dalej z tymi kodeksami. Ale już dziś mogę powiedzieć, że w tej kadencji Sejmu nie ma możliwości, żebyśmy ten cały nowy projekt kodeksu pracy, jednego i drugiego, przyjęli. Po prostu jest za mało czasu do końca kadencji, żeby odbyć poważną, merytoryczną debatę nad wszystkimi propozycjami. Będziemy starali się te rzeczy, które jesteśmy w stanie jeszcze w tej kadencji, przy obopólnej zgodzie partnerów społecznych, przeprowadzić. A resztę już w następnej kadencji – powiedział Szwed.
Jego zdaniem, nowy kodeks jest potrzebny, ponieważ ten obowiązujący nie przystoi do dzisiejszych realiów.
Nie chcemy wprowadzać rozwiązań, które będą powodowały to, o czym mówił Piotr Duda, że będzie się wyprowadzało ludzi na ulicę. Nie taka intencja była, żebyśmy kodeks pracy robili przeciwko komuś. Tylko, żeby kodeks pracy z jednej strony ułatwiał nam ochronę praw pracowniczych, a z drugiej strony ułatwiał normalne funkcjonowanie przedsiębiorców – stwierdził Szwed.
W połowie marca zakończyła pracę Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy. Opracowała propozycje zmian Kodeksu pracy i Kodeksu zbiorowego prawa pracy. Zaproponowała m.in. wydłużenie czasu umów o pracę na okres próbny. Ponadto każdy pracownik, niezależnie od stażu pracy, mógłby wykorzystać 26 dni urlopu. W projekcie znalazły się też rozwiązania, które mają zapobiegać wypychaniu pracowników na samozatrudnienie.
W ubiegłym tygodniu szef NSZZ „Solidarność” Piotr Duda oświadczył, że przygotowany projekt Kodeksu pracy jest nie do zaakceptowania.
Jeżeli rząd chciałby forsować ten projekt, to nasz kierunek jest jeden, ulica – zaznaczył.
Negatywnie projekt oceniło również OPZZ. Zdaniem związku, część zaproponowanych tam rozwiązań jest wyjątkowo nieczytelna i skomplikowana.
W projekcie kodeksu zaproponowano m.in. zmiany zasad wypowiadania umów na czas określony i zmiany w działaniu organizacji związkowych w zakładach pracy. Oprócz tego projekt zakłada możliwość modyfikacji „kodeksowych wypłat za nadgodziny”. Chodzi o tzw. konta wynagrodzeń. To rozwiązanie będzie dotyczyło tylko układów zbiorowych. Przewiduje, że jeśli związki zawodowe się zgodzą, to będzie można zawiesić wypłatę wynagrodzenia za nadgodziny. Tak zamrożone pieniądze będzie można uruchomić w razie kryzysu, np. braku zleceń.
Skomentuj