Szkolenie BHP w formie samokształcenia kierowanego

Czy szkolenie w formie samokształcenia kierowanego może być nieważne? Temat szkoleń okresowych w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy był, jest i będzie często poruszanym przy różnego rodzaju okazjach.

Zwłaszcza, że często we wnioskach po auditach, kontrolach, przeglądach itp. pojawiają się stwierdzenia typu:

  • brak szkoleń,
  • niewłaściwie prowadzone szkolenia lub instruktaże,
  • zakres szkolenia nie odpowiada zakresowi prac wykonywanych przez pracownika.

Według różnych źródeł, od 50% do 75% wypadków przy pracy tłumaczone jest winą pracownika. Nie mogę napisać inaczej, tylko „tłumaczone”, bo uważam, że w większości przypadków zaznaczenie odpowiedniego kwadracika w protokole ustalania okoliczności i przyczyn wypadu przy pracy, zależy od subiektywnej oceny zespołu powypadkowego lub wpływu, a nawet odgórnej decyzji pracodawcy.

Nie bronię tu pracowników, bo oni bardzo często są „sprawcami” zdarzeń wypadkowych. Tylko, dlaczego? Nie wiedzieli, że coś im grozi? Nie wiedzieli, że podczas wykonywania określonej czynności występują charakterystyczne dla tego typu pracy zagrożenia? Nie wiedzieli jak prawidłowo wykonać daną czynność? Nie wiedzieli, jakiego narzędzia użyć? Takich pytań można stawiać wiele, ale czy wynikają one z pytającej natury autora? Na powyższe pytania większość pracowników odpowie – Tak nie wiedziałem! No co ty pracowniku?! Chyba żartujesz?! Zaraz sięgnę po Twoją teczkę osobową! Okazuje się, że „nieświadomy pracownik” nie powinien być taki nieświadomy jak próbuje mnie przekonać. Szkolenie wstępne, instruktaż stanowiskowy, pierwsze szkolenie okresowe i kolejne szkolenia okresowe, wszystkie odbyły się, bo są na to dokumenty w postaci kart szkolenia i zaświadczeń o ukończeniu tych szkoleń. A może te szkolenia takie były, że pracownik nic z nich nie wyniósł? A może tylko pracodawca „kupił” zaświadczenia?

Niewiedza pracownika, praca niezgodnie z przepisami i zasadami bhp często wynika również z winy osób kierujących pracownikami. To „oni” odpowiadają za organizację pracy, nadzorowanie i przede wszystkim wymaganie od pracownika przestrzegania przepisów i zasad bhp. Okazuje się, że często osoby kierujące „tolerują” błędy i łamanie zasad bezpiecznej pracy przez podległych im pracowników. „Przymykanie oka” kończy się wcześniej, czy później tragedią ludzką.

Przyczyną tego typu postępowania jest „oczywiście”, tak ostatnio modny „kryzys” – takie twierdzenie często się pojawia. Pracodawcy ograniczają zatrudnienie, a pozostali pracownicy musza wykonać dotychczasową pracę. To, co robiło trzech, musi zrobić jeden. Ogranicza się wydatki na inwestycje związane z bezpieczeństwem i higiena pracy, bo to kosztuje. Ogranicza się wydatki na szkolenia. Słowo „kryzys” stało się świetnym rozgrzeszeniem dla wielu pracodawców. Ale czy tak jest?

Pamiętać należy, że pracownik ma prawo odmówić wykonania pracy (Art. 210. Kp.) w razie, gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bezpieczeństwa i higieny pracy i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika albo, gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom. Jeżeli powstrzymanie się od wykonywania pracy nie usuwa zagrożenia, pracownik ma prawo oddalić się z miejsca zagrożenia, zawiadamiając o tym niezwłocznie przełożonego. Pracownik nie może ponosić jakichkolwiek niekorzystnych dla niego konsekwencji z powodu powstrzymania się od pracy lub oddalenia się z miejsca zagrożenia. Za czas powstrzymania się od wykonywania pracy lub oddalenia się z miejsca zagrożenia w powyższych przypadkach, pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia. Gdyby pracownicy korzystali z tego prawa byłoby bezpieczniej. Zaraz pewnie pojawią się głosy, że chyba żartuję. Do słownika pracodawców na stałe weszło stwierdzenie: „Nie to nie, na twoje miejsce jest dziesięciu innych. Bierz się do roboty albo …”

Ale czy aby pracownicy są świadomi tego prawa? Czy ktoś im to powiedział? Kiedy miał powiedzieć? Na szkoleniu? Na jakim szkoleniu?!

Dopóki warunkiem decydującym o szkoleniach będzie cena, dopóty pracownicy nie będą świadomi nie tylko swoich praw, ale i podstawowych zasad bezpiecznej pracy. Jak powinno wyglądać szkolenie bhp? Teoretycznie wszyscy, którzy się tym zajmują wiedzą doskonale. W końcu Rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 27 lipca 2004 r. w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy daje wykładnię problemu. Ale Polak nie byłby sobą, gdyby nie interpretował zapisów prawa w sposób jemu wygodny.

Przypomnę, że Rozporządzenie określa nie tylko rodzaje szkoleń, ale i formy ich organizacji:

  • instruktaż — rozumie się przez to formę szkolenia o czasie trwania nie krótszym niż 2 godziny lekcyjne, umożliwiającego uzyskanie, aktualizowanie lub uzupełnianie wiedzy i umiejętności dotyczących wykonywania pracy i zachowania się w zakładzie pracy w sposób zgodny z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy;
  • kurs — rozumie się przez to formę szkolenia o czasie trwania nie krótszym niż 15 godzin lekcyjnych, składającego się z zajęć teoretycznych i praktycznych, umożliwiającego uzyskanie, aktualizowanie lub uzupełnianie wiedzy i umiejętności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy;
  • samokształcenie kierowane — rozumie się przez to formę szkolenia umożliwiającego uzyskanie, aktualizowanie lub uzupełnianie wiedzy i umiejętności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, na podstawie materiałów przekazanych przez organizatora szkolenia, w szczególności przy zastosowaniu poczty, Internetu, przy jednoczesnym zapewnieniu konsultacji z osobami spełniającymi wymagania dla wykładowców;
  • seminarium — rozumie się przez to formę szkolenia o czasie trwania nie krótszym niż 5 godzin lekcyjnych, umożliwiającego uzyskanie, aktualizowanie lub uzupełnianie wiedzy i umiejętności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.

Wydaje się wszystko jasne, zwłaszcza, że Rozporządzenie podaje ramowe programy szkoleń poszczególnych grup pracowniczych oraz dopuszczalne formy kształcenie. O ile instruktaż, seminarium czy kurs jest formą doskonale rozumianą i realizowaną w miarę prawidłowo, o tyle problemy pojawiają się w przypadku samokształcenia kierowanego. A cóż to takiego jest to samokształcenie kierowane?

Co to jest w praktyce samokształcenie kierowane? W definicji z Rozporządzenia należy zwrócić uwagę na zapis: „na podstawie materiałów przekazanych przez organizatora szkolenia, w szczególności przy zastosowaniu poczty, internetu, przy jednoczesnym zapewnieniu konsultacji z osobami spełniającymi wymagania dla wykładowców”. Wynika z tego, że pracownik nie musi siedzieć na sali wykładowej i słuchać tego, co prowadzący ma do powiedzenia – czasami ciekawie, czasami nie. Organizator szkolenia powinien zapewnić szkolonym pracownikom treści kształcenia zawierające rozwinięcie planu nauczania z programu ramowego. Mogą to być książki, filmy, płyty CD lub DVD, pamięci przenośne, dostęp do treści on-line przez Internet, itp., ale muszą one zawierać treści, które pomogą pracownikowi uzyskać, zaktualizować lub uzupełnić wiedzę i umiejętności w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy dotyczące jego stanowiska pracy.

Rynek szkoleń bhp w ostatnich latach bardzo się „zagęścił” jednostkami organizacyjnymi prowadzącymi działalność szkoleniową w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Oferują one swoje usługi prowadzenia szkoleń w różnoraki sposób. Coraz częściej oferowana jest usługa realizacji szkolenia w formie samokształcenia kierowanego z wykorzystaniem Internetu. Wszechobecna wiedza w sieci dzięki nowoczesnym rozwiązaniom może trafić do pracownika poprzez różnego rodzaju tzw. platformy szkoleniowe. Przyjęło się nazywać to e-learningiem. Są zwolennicy i przeciwnicy tej metody. Zwolennicy wskazują zalety takie jak ruchomy czas nauki (zwłaszcza, że nie przeszkadza to w pracy), można realizować szkolenia w czasie wolnym i dogodnym dla pracownika, urozmaicenie, dostęp do większej ilości wiedzy niż podczas tradycyjnego szkolenia. Takie szkolenie pozwala uczyć się własnym tempem, a to chyba najważniejszy argument na pogodzenie szkolenia z pracą.

Pamiętajmy jednak, że szkolenia bhp odbywają się w czasie pracy i na koszt pracodawcy (art. 2373 § 3. Kodeksu pracy). Jeżeli zdecydujemy się na szkolenie e-learningowe to musimy je i tak realizować w czasie pracy i w odpowiedni sposób ten fakt udokumentować.

Przeciwnicy negują tę formę, jako zaprzeczenie edukacji. Uważają, że zgodnie z zasadą kształcenia, ucznia należy uczyć i wychowywać, a e-learning nie daje możliwości realizacji tego drugiego zadania.

Założeniem e-learningu jest uzupełnienie procesu kształcenia poprzez wykorzystanie Internetu w celu szybszego i na bieżąco aktualizowanego przekazywania informacji, dostosowania tempa do potrzeb i możliwości ucznia, indywidualnego dotarcia do każdego z uczniów, a co najważniejsze powinno to być narzędzie uzupełniające proces kształcenia.

Czy szkolenie okresowe bhp prowadzone w formie samokształcenia z wykorzystaniem Internetu i platformy e-learningowej pozwoli na osiągnięcie celów szkolenia?

W większości przypadków szkolenia prowadzone w ten sposób są niestety szkoleniami anonimowymi. Tak naprawdę nie wiadomo, kto jest na końcu sieci jako uczestnik szkolenia. Nikt go nie widział, nikt go nie zna, tak naprawdę nie wiadomo, czy to jest właśnie ta osoba, która zgłosiła się w celu odbycia szkolenia? Wystarczy wpłacić określoną kwotę na konto jednostki szkolącej, uzyskać login i hasło, przeklikać lub nie treści zawarte w szkoleniu, odpowiedzieć na kilka pytań umieszczonych na platformie i na ekranie wyskakuje ogromny napis: BRAWO zdałeś egzamin! Zaświadczenie prześlemy pocztą lub sobie wydrukuj.

Podobnie działają wszystkie inne metody kursów korespondencyjnych, gdzie materiały przesyłane są w kopertach, często razem z zaświadczeniem po wcześniejszym opłaceniu faktury.

Większość, tzw. firm szkoleniowych zapomina o bardzo ważnym elemencie samokształcenia kierowanego, jakim jest zapewnienie konsultacji z osobami spełniającymi wymagania dla wykładowców, specjalistami w dziedzinie, w której realizują szkolenie. Nie ma możliwości zadawania pytań lub konsultacji problemów. Brak konsultantów, to niespełnienie wymogów samokształcenia kierowanego, a co za tym idzie – nieważność szkolenia.

Pracodawco, jakie zapewnisz szkolenie swoim pracownikom, to twój wybór, choć nie zawsze słuszny, często wręcz prowokujący wypadkowość. Miej jednak świadomość, że Rozporządzenie bardzo dokładnie podaje jak ma się zakończyć szkolenie bhp.

Szkolenia okresowe kończą się egzaminem sprawdzającym przyswojenie przez uczestnika szkolenia wiedzy objętej programem szkolenia oraz umiejętności wykonywania lub organizowania pracy zgodnie z przepisami i zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy (§16.1.) Możesz powiedzie, że przecież na końcu szkolenia był egzamin, wypełniłem test w komputerze, na papierze, czy w jakiś inny sposób. Więc czego się czepiasz?

Egzamin jest przeprowadzany przed komisją powołaną przez organizatora szkolenia.(§16.2.) W tym miejscu nikt nie powinien mieć wątpliwości, że na egzaminie powinien być „egzaminowany” i „egzaminatorzy”! Tak zdajesz egzamin w szkole podstawowej, potem gimnazjalny, maturalny, różnego rodzaju wstępne i końcowe, przed Komisjami kwalifikacyjnymi UDT i URE, przed komisjami powołanymi przez Marszałka województwa na egzaminach ADR, tak również po szkoleniu bhp zdajesz egzamin przed komisją egzaminacyjną. Pojawiają się głosy, że skoro nie zapisano tego dosłownie to można to dowolnie interpretować. Nieprawda! Przed komisją, to znaczy przed komisją i nie ma tu miejsca na dowolność interpretacji. Ma być pracownik po ukończeniu szkolenia i komisja egzaminacyjna. Na egzaminie są osoby, a nie „loginy”! Egzamin przeprowadzony inaczej powoduje uznanie szkolenia za nieważne, a co za tym idzie brak szkolenia bhp i brak możliwości dopuszczenia pracownika do pracy.

A co na to instytucja nadzoru nad warunkami pracy taka jak Państwowa Inspekcja Pracy? Interpretacja zawarta na stronie internetowej PIP potwierdza powyższą wykładnię:

„Zgodnie z § 16 ust. 2 rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 27.07.2004 r. w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. Nr 180, poz. 1860 ze zm.), egzamin jest przeprowadzany przed komisją powołaną przez organizatora szkolenia.

Ww. rozporządzenie doprecyzowało sposób przeprowadzenia egzaminu w celu zapobieżenia praktykom egzaminowania „na odległość”, co uniemożliwiało rzetelną ocenę efektów szkolenia.

W związku z powyższym egzamin przeprowadzany w formie wideokonferencji lub telekonferencji, czyli „na odległość” nie spełnia wymogu jego przeprowadzania przed komisją egzaminacyjną ze względu na brak bezpośredniego kontaktu uczestnika szkolenia z członkami komisji.

Szkolenie okresowe kończy się egzaminem sprawdzającym przyswojenie przez uczestników szkolenia wiedzy objętej programem szkolenia oraz umiejętności wykonywania lub organizowania pracy zgodnie z przepisami i zasadami bhp, a także udzielania pierwszej pomocy w razie wypadku. Na organizatorze szkolenia spoczywa więc obowiązek takiego zorganizowania szkolenia i sprawdzenia jego efektów (poprzez przeprowadzenie egzaminu), aby zapewnione było spełnienie wymagań programowych i osiągnięcie celów szkolenia.”

Kto odpowiada za prawidłowy przebieg szkolenia, zgodny z wymaganiami prawa?

Rozporządzenie Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 27 lipca 2004 r. w sprawie szkolenia w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy wskazuje odpowiedzialnych.

§ 2. 1. Pracodawca zapewnia pracownikowi odbycie, odpowiedniego do rodzaju wykonywanej pracy szkolenia

§ 5. Pracodawca organizujący i prowadzący szkolenie oraz jednostka organizacyjna prowadząca działalność szkoleniową w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy, zwani dalej „organizatorami szkolenia”, zapewniają:

1)  programy poszczególnych rodzajów szkolenia opracowane dla określonych grup stanowisk;

2) programy szkolenia instruktorów w zakresie metod prowadzenia instruktażu – w przypadku prowadzenia takiego szkolenia;

3) wykładowców i instruktorów posiadających zasób wiedzy, doświadczenie zawodowe i przygotowanie dydaktyczne zapewniające właściwą realizację programów szkolenia;

4) odpowiednie warunki lokalowe do prowadzenia działalności szkoleniowej;

5) wyposażenie dydaktyczne niezbędne do właściwej realizacji programów szkolenia;

6) właściwy przebieg szkolenia oraz prowadzenie dokumentacji w postaci programów szkolenia, dzienników zajęć, protokołów przebiegu egzaminów i rejestru wydanych zaświadczeń.

Również Kodeks pracy w art. 283. § 1., Kto, będąc odpowiedzialnym za stan bezpieczeństwa i higieny pracy albo kierując pracownikami lub innymi osobami fizycznymi, nie przestrzega przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, podlega karze grzywny od 1 000 zł do 30 000 zł., potwierdza, że staranne i efektywne przeszkolenie pracowników w zakresie bhp stanowi jeden z podstawowych obowiązków pracodawcy, a jego niespełnienie uzasadnia domniemanie związku przyczynowego z doznaną przez pracownika szkodą, a to podlega odpowiedzialności za wykroczenia przeciwko prawom pracowniczym.

Skomentuj