Wypadek w rozdzielni 6 kV/0,4 kV
Dwaj elektromonterzy (brygadzista – elektromonter i elektromonter) mieli za zadanie, załączyć Rozdzielnię Wydziałową elektryczną 0,4 kV.
Elektromonterzy po podejściu do Rozdzielni Wydziałowej kilkakrotnie próbowali załączyć wyłącznik zwarciowy niskiego napięcia typ APU 50A, bez rezultatu. Po kilku próbach jeden z nich przyciskiem awaryjnym (znajdującym się w drzwiach szafy Rozdzielni) wyłączył transformator zasilający rozdzielnię. Następnie otworzyli drzwi szafy (ryc. 1) Rozdzielni i po stwierdzeniu braku napięcia dokonali oględzin wyłącznika. Nie stwierdzili jego uszkodzeń. Elektromonter poprosił telefonicznie dyżurnego Rozdzielni Centralnej, aby podał napięcie poprzez transformator na Rozdzielnię Wydziałową 0,4 kV. Po podaniu napięcia, sprawdzili czy jest ono na szynach i na zasilaniu cewki zanikowej (bezpieczniki sterownicze). Postanowili zatem zazbroić wyłącznik zwarciowy, nie ustalono czy przy otwartych, czy zamkniętych drzwiach szafy (niezgodność zeznań poszkodowanych). Aby zamknąć lub otworzyć drzwi szafy Rozdzielni Wydziałowej 0,4 kV, rączkę dźwigni wyłącznika zwarciowego należy ustawić w pozycji poziomej, aby przeszła przez wycięty w drzwiach otwór.
Elektromonter chwycił prawą ręką za dźwignię wyłącznika, a lewą ręką odciągnął blokadę ruchu dźwigni, w tym czasie brygadzista stał obok. W momencie przesuwania dźwigni do dołu nastąpił wybuch na skutek zwarcia na rdzeniach zabezpieczeń elektromagnetycznych. Na chwilę stracili świadomość. W wyniku wybuchu doznali poważnych poparzeń ciała łukiem elektrycznym.
Po zdemontowaniu wyłącznika zwarciowego APU 50A i przeprowadzeniu oględzin stwierdzono:
- na poszczególnych fazach L1, L2, L3 brak kompletu sprężyn (górnych i dolnych) podtrzymujących rdzenie zabezpieczenia elektromagnetycznego i częściowe ich popękanie,
- częściowe opalenie naroży rdzeni zabezpieczeń elektromagnetycznych, sworzni dźwigni styków ruchomych oraz konstrukcji wyłącznika,
- uszkodzony napęd wyłącznika (ryc. 5), brak trzpienia mocującego napęd do dźwigni mimośrodu wałka napinacza sprężyny głównej wyłącznika, uszkodzenie połączenia spawanego sworznia z dźwignią mimośrodu,
- wygięcie stalowej obudowy wyłącznika od strony dźwigni mimośrodu.
Bezpośrednie przyczyny wypadku:
- niewłaściwa eksploatacja czynnika materialnego – nieuzasadnione przedłużenie czasu użytkowania wyłączników zwarciowych (brak rejestru przeglądów i remontów),
- uszkodzony napęd wyłącznika – urwany trzpień mocujący dźwignię do mimośrodu (wygięta stalowa obudowa wyłącznika wskazuje, że uszkodzenie napędu wyłącznika musiało nastąpić znacznie wcześniej),
- niekompletne i popękane sprężyny podtrzymujące rdzeń zabezpieczenia elektromagnetycznego (spowodowały w czasie prób napinania i załączania napędu zwarcie między fazami),
- zwarcie na rdzeniach zabezpieczeń elektromagnetycznych wyłącznika zwarciowego,
- brak osłon osobistych (twarzy i ciała) chroniących pracowników przed działaniem łuku elektrycznego, zgodnie z zakładową tabelą przydziału środków ochrony indywidualnej oraz odzieży i obuwia roboczego,
- zaskoczenie pracowników niespodziewanym zdarzeniem (ponawiając próby załączania napędu wyłącznika, zostali zaskoczeni zwarciem na fazach i wybuchem).
Pośrednie przyczyny wypadku:
- brak aktualnej instrukcji bezpiecznej pracy przy urządzeniach i instalacjach elektroenergetycznych eksploatowanych w zakładzie,
- niewłaściwa ogólna organizacja pracy, nieprawidłowy podział pracy, w tym rozplano-wania zadań (brak ustalenia harmonogramu przeglądów eksploatowanych urządzeń elektroenergetycznych, w tym przeglądów stanu technicznego wyłączników zwarciowych),
- brak ustalonego trybu prowadzenia rejestru wydawanych poleceń ustnych,
- niedostateczna koncentracja uwagi na wykonywanych czynnościach przez pracowników (powinni zauważyć uszkodzenie napędu wyłącznika oraz wygiętą obudowę).
Źródło: BHP w energetyce, Tarbonus
Skomentuj