Ocena stanu bezpieczeństwa w gospodarstwach rolnych
Cechami charakterystycznymi dla produkcji rolniczej są różnorodność wykonywanych czynności oraz nienormowany czas pracy, co stwarza wiele zagrożeń na stanowisku pracy rolnika – chemicznych, biologicznych, fizycznych.
Rolnictwo znajduje się wśród sektorów gospodarki o największej liczbie wypadków śmiertelnych i ciężkich.
Najczęstszymi przyczynami wypadków w gospodarstwach rolnych są nieodpowiednia organizacja pracy, zmęczenie i pośpiech, bałagan w obejściu, niewłaściwe magazynowanie nawozów i środków ochrony roślin. Poważne zagrożenia zdrowia i życia są również związane z obsługą zwierząt gospodarskich. Indywidualne gospodarstwa rolne nie podlegają ustawowej kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, a informacje o stanie bezpieczeństwa pochodzą głównie z raportów Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego o świadczeniach wypłacanych w związku z wypadkami i chorobami zawodowymi. KRUS prowadzi również kampanie oraz rozpowszechnia materiały informacyjne promujące bezpieczną pracę na wsi.
W 2016 r. w Katedrze Podstaw Bezpieczeństwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie wykonano pracę inżynierską mającą na celu ocenę stanu bezpieczeństwa w indywidualnych gospodarstwach rolnych na terenie powiatu węgorzewskiego. Ocenie poddano 30 indywidualnych gospodarstw rolnych, z których 27 prowadziło działalność roślinno-zwierzęcą, a 3 – jedynie roślinną. Dwadzieścia jeden gospodarstw miało powierzchnię od 10 do 50 ha. W każdym gospodarstwie znajdował się co najmniej 1 ciągnik rolniczy oraz ładowacz, pług, brony zębowe i talerzowe, rzadziej kosiarka, opryskiwacz, prasa, kultywator, siewnik i rozrzutnik. Każde gospodarstwo zużywało rocznie średnio 78 l oleju napędowego, 17 kg smarów, blisko 2 l farby. Analizowano poziom bezpieczeństwa pracy rolników i ich stosunek do przepisów bhp.
W ciągu ostatnich 10 lat w każdym z badanych gospodarstw doszło średnio do blisko 3 wypadków. Najczęstszą przyczyną wypadków był upadek i stanowił on 32% wszystkich zdarzeń. Powodowany był nierównością lub śliskością dróg lub podłóg, nieporządkiem w przejściach i korytarzach, ciasnotą w pomieszczeniach gospodarczych i inwentarskich. Równie ważnym czynnikiem powodującym zagrożenie dla zdrowia i życia była obsługa zwierząt gospodarskich (29% wypadków); wielu z tych wypadków można by uniknąć stosując obuwie ochronne z podnoskiem zapobiegające urazom nogi w przypadku nastąpnięcia przez zwierzę. W 28% ankietowanych gospodarstw wydarzyły się wypadki z udziałem maszyn rolniczych, najczęściej spowodowane nieprzestrzeganiem przepisów bhp przy obsłudze maszyn. Z kolei w jednym gospodarstwie zdarzył się wypadek spowodowany wypiciem przez dziecko preparatu przechowywanego w nieoznakowanej butelce.
Jedynie 65% budynków inwentarskich i 53% magazynów ze środkami chemicznymi było wyposażonych w wymagane przepisami urządzenia wentylacyjne. Ich brak może powodować nadmierną wilgotność, zapylenie i gromadzenie się szkodliwych gazów. W budynkach gospodarczych i magazynach brakowało apteczek pierwszej pomocy oraz sprzętu przeciwpożarowego. Z 30 badanych tylko w 11 gospodarstwach w budynkach gospodarczych znajdowała się apteczka, a w 7 sprzęt przeciwpożarowy. W około jednej trzeciej badanych gospodarstw nie było wytyczonych dróg ewakuacyjnych, zaś w połowie z nich drogi te były zastawione.
We wszystkich ankietowanych gospodarstwach rolnych stosowano pestycydy mające odpowiednie atesty. Mimo że w każdym gospodarstwie co najmniej jeden rolnik miał ważne świadectwo ukończenia szkolenia wydane przez Wojewódzkiego Inspektora Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, w większości nie stosowano pełnej ochrony przed czynnikami chemicznymi – odzież ochronną i maski stosowano w 10 gospodarstwach, buty w 17, rękawice w 13, okulary w 9, żadnej ochrony w 4. Skutkowało to m.in. poparzeniami skóry rolników.
W każdym z gospodarstw stosowano nawozy sztuczne (saletra amonowa, Polifoska, mocznik i inne). Związki te w dużym stężeniu mają właściwości drażniące i stanowią zagrożenie dla oczu. Mimo że karty charakterystyki zawierały zalecenia użycia środków ochrony indywidualnej podczas aplikacji nawozów, nie wszyscy rolnicy je stosowali. Odzież ochronną, kombinezony, maski i półmaski stosowano wyłącznie w 10 gospodarstwach, gumowe buty ochronne w 17, rękawice w 13 gospodarstwach, okulary ochronne w 9. W 3 gospodarstwach rolnych środki ochrony roślin były przechowywane w opakowaniach zastępczych (butelki po napojach, nieoznaczone pojemniki), co stanowi niebezpieczeństwo omyłkowego spożycia środka przez osoby przypadkowe.
Spośród 27 gospodarstw o profilu roślinno-zwierzęcym w 26 przeprowadzany był co najmniej jeden zabieg dezynfekcji rocznie, z czego w 23 przypadkach przeprowadzali go sami rolnicy. W 10 gospodarstwach rolnicy osobiście przeprowadzili dezynsekcję, w 8 deratyzację. Tylko w jednym przypadku przeprowadzający zabieg zastosowali pełną ochronę przed działaniem szkodliwych substancji; spośród środków ochrony indywidualnej najczęściej stosowano buty (19 gospodarstw), rękawice (16), maski lub półmaski (16), okulary (8).
Jedynie 3 gospodarstwa miały umowy na stałą opiekę lekarza weterynarii, pozostałe kontaktowały się z lekarzem jedynie w razie potrzeby. Rolnicy nie zawsze stosowali środki ochrony indywidualnej w kontakcie z chorymi zwierzętami: jedynie w 4 przypadkach użyto odzieży jednorazowego użytku, w 7 – fartuchów, w 6 – gumowych rękawic. Niestosowanie śoi stanowiło zagrożenie tak dla ludzi, jak i dla pozostałych, zdrowych zwierząt. Nawet w przypadku kontaktu z padłym zwierzęciem w 15 gospodarstwach nie stosowano żadnych środków ochrony indywidualnej; w 3 stosowano odzież jednorazowego użytku, w 9 – rękawice, w 5 – fartuch. Takie zachowania mogły być przyczyną zdiagnozowanej w 3 gospodarstwach grzybicy skóry rolników. Ponadto w jednym gospodarstwie stwierdzono boreliozę, natomiast w 3 innych podejrzewano wystąpienie tej choroby.
Przeprowadzone badania ujawniły, że rolnicy nie zawsze stosują się do zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Dotyczy to w szczególności korzystania z maszyn rolniczych oraz stosowania środków ochrony indywidualnej w kontakcie ze wszystkimi występującymi zagrożeniami. W ograniczonym zakresie przeprowadzają kontrole instalacji elektrycznych w budynkach, w znikomym stopniu wykorzystują środki ochrony technicznej stanowiące ochronę przeciwporażeniową. Istotnym problemem jest lekceważenie przez rolników prowadzonych działań prewencyjnych oraz brak zainteresowania szkoleniami dotyczącymi bezpieczeństwa i higieny pracy.
dr inż. Małgorzata Warechowska
adiunkt w Katedrze Podstaw Bezpieczeństwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie
inż. Marlena Sobczak
absolwentka Katedry Podstaw Bezpieczeństwa, studentka mechaniki i budowy maszyn na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie
Artykuł z miesięcznika ATEST – Ochrona Pracy nr 2/2018
www.atest.com.pl
Skomentuj