Zasypanie w wykopie

Wypadek wydarzył się podczas czynności układania rur kanalizacyjnych w wykopie wąskoprzestrzennym. Wykonawcą robót był gminny zakład remontowo budowlany realizujący zlecenie własnego organu założycielskiego.

Brygadę wykonującą zlecenie stanowił trzyosobowy zespół: operator koparki oraz dwóch pracowników fizycznych. Poszkodowany został 56‑letni pracownik legitymujący się długoletnim stażem pracy przy wykonywaniu różnego rodzaju prac remontowych, budowlanych, w tym ziemnych.

Zadaniem brygady było wykonanie wykopu wąskoprzestrzennego o długości 150 m i głębokości około 2 metrów oraz ułożenie na jego dnie rur kanalizacyjnych o średnicy 200 mm wraz z połączeniem z instalacją istniejącą wcześniej, następnie – na koniec – zasypanie wykopu. Na miejsce wykonywania prac dwaj pracownicy zostali przywiezieni przez swojego przełożonego, operator przyjechał koparką. Niezbędne materiały i narzędzia były dostarczone dzień wcześniej. Kierownik pokazał trasę przebiegu rurociągu i polecił przystąpić do pracy, mówiąc, że przyjedzie za kilka godzin skontrolować przebieg prac. Jak zeznał w późniejszym postępowaniu – nie widział konieczności przeprowadzania szkoleń stanowiskowych przed rozpoczęciem robót, gdyż jego zdaniem brygada składała się z doświadczonych pracowników, którzy podobne zadania wykonywali w przeszłości wiele razy i z pewnością doskonale wiedzieli, jak sprawnie, a przede wszystkim bezpiecznie, wykonać powierzone zadanie.

Okoliczności wypadku

Po ponad 2 godzinach pracy, po ułożeniu około 20 metrów rur na dnie wykopu doszło do oberwania klina niezabezpieczonej ściany wykopu i zasypania jednego z pracowników. Drugi pracownik oraz operator koparki natychmiast przystąpili do odkopywania, po kilku minutach odsłonięto głowę poszkodowanego, był nieprzytomny. Wezwane pogotowie przyjechało po około 10 minutach. Do tego czasu pracownicy zdążyli całkowicie odkopać kolegę, który został zabrany do szpitala. Po wykonaniu diagnostyki stwierdzono złamanie kilku żeber, uszkodzenie płuca i w związku z tym odmę opłucną, czyli ciężkie obrażenia realnie zagrażające życiu.

Przyczyny techniczne

Do przyczyn leżących po stronie technicznej analizowanego wypadku zaliczono brak umocnień ścian wykopu podczas wykonywania prac przy montażu sieci kanalizacyjnej, co stanowi naruszenie postanowień rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 6 lutego 2003 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (DzU nr 47, poz. 401):

§ 147. 1. Wykopy o ścianach pionowych nieumocnionych, bez rozparcia lub podparcia, mogą być wykonywane tylko do głębokości 1 m w gruntach zwartych, w przypadku gdy teren przy wykopie nie jest obciążony w pasie o szerokości równej głębokości wykopu.

2. Wykopy bez umocnień, o głębokości większej niż 1 m, lecz nie większej od 2 m, można wykonywać, jeżeli pozwalają na to wyniki badań gruntu i dokumentacja geologiczno‑inżynierska.

§ 150. W czasie wykonywania koparką wykopów wąskoprzestrzennych należy wykonywać obudowę wyłącznie z zabezpieczonej części wykopu lub zastosować obudowę prefabrykowaną, z użyciem wcześniej przewidzianych urządzeń mechanicznych.

§ 151. 1. Jeżeli wykop osiągnie głębokość większą niż 1 m od poziomu terenu, należy wykonać zejście (wejście) do wykopu.

§ 154. Składowanie urobku, materiałów i wyrobów jest zabronione:

1) w odległości mniejszej niż 0,6 m od krawędzi wykopu, jeżeli ściany wykopu są obudowane oraz jeżeli obciążenie urobku jest przewidziane w doborze obudowy;

2) w strefie klina naturalnego odłamu gruntu, jeżeli ściany wykopu nie są obudowane.

Okoliczności zmienne w czasie

Zwraca uwagę zmienność poglądów pracowników co do sposobu wykonywania przez nich pracy bezpośrednio przed zaistnieniem wypadku. Kilkadziesiąt minut po zdarzeniu operator koparki wraz z drugim pracownikiem zeznawali zgodnie funkcjonariuszom policji, że poszkodowany wraz z kolegą znajdowali się w wykopie. Z czasem ocena rzeczywistości uległa u tych pracowników dość istotnej zmianie – po upływie około tygodnia pojawiła się koncepcja, według której swoje prace mieli wykonywać bez wchodzenia do wykopu, a wejście poszkodowanego miało nastąpić spontanicznie w celu usunięcia kamienia, co potraktowano jako nieodpowiedzialny wybryk. Przyjęta rzekomo metoda układania rur miała polegać na wpuszczaniu ich od góry na dno wykopu za pomocą lin konopnych. Na pytanie o sposób łączenia rzekomo wpuszczanych rur z ułożonymi wcześniej, współpracownik poszkodowanego oświadczył: pobijaliśmy deską.

Porównanie tych dwóch sposobów wykonywania prac związanych z układaniem rur w wykopie wygląda następująco:

1. Sekwencja przebiegu wydarzeń bezpośrednio poprzedzających wypadek przedstawiona w zeznaniach złożonych bezpośrednio po wypadku (dotycząca przebywania pracowników w wykopie) wskazuje na całkowicie typową, powszechnie stosowaną metodę instalacji rur kanalizacyjnych.

2. Metoda układania rur w sposób przedstawiany w późniejszych zeznaniach i wyjaśnieniach, mająca polegać na układaniu (wpuszczaniu) rur na dno wykopu za pomocą lin konopnych, jest metodą niespotykaną, egzotyczną, niezgodną z zasadami zdrowego rozsądku. Szczególnie wątpliwa jest kwestia łączenia rzekomo wpuszczanych do wykopu rur z ułożonymi wcześniej. Ewentualne stosowanie tej metody pracy (tj. przebywanie w pobliżu krawędzi niezabezpieczonego wykopu, czyli w strefie naturalnego odłamu gruntu) powodowało realne narażenie pracowników wykonujących czynności wpuszczania rur za pomocą lin konopnych na oberwanie gruntu pod ich stopami i upadek na dno wykopu wraz z obsuwającym się gruntem i opuszczanymi rurami. Stosowanie umocnień ścian wykopów nie służy bowiem wyłącznie zapewnieniu bezpieczeństwa osobom przebywającym w wykopie, ale również osobom znajdującym się na górze, w pobliżu krawędzi.

Przyczyny organizacyjne

Do przyczyn organizacyjnych zaliczono:

1. Brak poinformowania pracowników o ryzyku zawodowym związanym z czynnościami układania rur kanalizacyjnych oraz brak instruktażu stanowiskowego przed rozpoczęciem prac.

2. Brak skutecznego nadzoru oraz zapewnienia właściwej organizacji pracy polegającej na dostarczeniu podległym pracownikom niezbędnych środków do bezpiecznego wykonania zadania.

Przyczyny ludzkie

Zachowanie poszkodowanego nie było zgodne z przepisami oraz zasadami bhp.

Praca w niebezpiecznym wykopie przyczyniła się do wypadku. Nie ma sensu odnoszenie się do „niekonwencjonalnej” metody wykonywania prac, tzn. wpuszczania rur z góry do wykopu, gdyż jej zastosowanie było praktycznie niemożliwe.

Wnioski

Opis tego wypadku przy pracy po raz kolejny przypomina, że wieloletnie doświadczenie w zawodzie, praca bez wypadku przez wiele lat, nie mogą być traktowane jako tarcza czy polisa chroniąca przed nieszczęśliwym zdarzeniem. Elementarne procedury obowiązujące przed rozpoczęciem i w trakcie prowadzenia tego rodzaju prac muszą być, bez wyjątku, powiązane z solidnie przeprowadzonym instruktażem stanowiskowym oraz poinformowaniem pracowników o ryzyku zawodowym związanym z wykonywaną pracą. Największy nacisk należy przy tym położyć na metody pracy i zabezpieczenia zmniejszające ryzyko do poziomu akceptowalnego.

Skomentuj