Badanie: połowa firma chce podnieść ceny towarów i usług

Co druga firma deklaruje, że podniesie ceny swoich towarów lub usług, a co trzecia wstrzyma inwestycje – wynika z badania „Skaner MŚP” zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Wzrost kosztów materiałów czy energii oraz „generalna drożyzna” to największe wyzwania, na które wskazują mikro, małe i średnie firmy. W efekcie niemal co piąty przedsiębiorca starał się o dodatkowe środki, z czego ponad 16 proc. dostało decyzję odmowną. Blisko 40 proc. firm z sektora MŚP spodziewa się, że w kolejnych miesiącach dostęp do finansowania, typu leasing, faktoring, pożyczka czy kredyt będzie się pogarszał.

Dodano, że co drugiej firmy trudniej będzie uzyskać każdy z tych rodzajów finansowania. Najmniej optymizmu mieli w tym obszarze przedstawiciele sektora budowlanego. Połowa firm przyznaje, że w obecnych okolicznościach podniesie ceny towarów lub usług, a co trzecia wstrzyma inwestycje – wynika z badania „Skaner MŚP” przeprowadzonego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Eksperci zwrócili uwagę, że gospodarcze konsekwencje wojny w Ukrainie – w tym zerwanie globalnych łańcuchów dostaw, wzrost cen i kosztów prowadzenia działalności – widoczne są w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Na koniec sierpnia br. zaległości firm wyniosły 39,2 mld zł, czyli o ponad 2 mld zł więcej niż w analogicznym okresie ub.r. Przeterminowane długi budownictwa przekraczają 5,6 mld zł, przemysłu – blisko 6,8 mld zł, handlu – ponad 8,1 mld zł. Najwyższy udział firm z problemami jest natomiast w transporcie – prawie 9 proc.

Wśród badanych 2 proc. nie dostrzega żadnych problemów, z czego na koniec 2021 r. było to 5,4 proc.

„Największe niepokoje o charakterze finansowym skupione są wokół podatków, prowizji i kosztów, które zjadają coraz większą część marż. Głównie przedsiębiorcy obawiają się utraty rentowności firmy (38,2 proc.) oraz płynności finansowej (29,4 proc.). 10,3 proc. firm boi się, że banki wypowiedzą im umowy kredytowe, a dodatkowo mogą stracić zdolność kredytową” – wskazał prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, komentując dla PAP wyniki badania.

Zwrócił uwagę, że nieliczni w ostatnich miesiącach zdecydowali się wystąpić o kredyt, faktoring, pożyczkę czy leasing, „co widać w danych BIK dotyczących zaciąganych kredytów przez mikroprzedsiębiorców”. Wśród tych, których wnioski zostały rozpatrzone pozytywnie, przeważały średnie firmy – dodał.

Blisko 40 proc. firm sektora MŚP spodziewa się natomiast, że w ostatnim kwartale tego roku dostęp do finansowania typu leasing, faktoring, pożyczka czy kredyt się pogorszy. W tej grupie niemal co drugi przedsiębiorca jest przekonany, że trudniej będzie uzyskać każdy rodzaj wsparcia finansowego, a co trzeci, że najtrudniej będzie firmom pozyskać kredyt. Żadnych obaw w kwestii utrudnienia dostępu do finansowania nie wyraża 35,6 proc. badanych i są to głównie firmy średnie (50-249) a także firmy produkcyjne – wskazał główny analityk BIG InfoMonitor prof. Waldemar Rogowski.

Według badania główną bolączką mikro, małych i średnich firm są rosnące ceny materiałów i energii – 55,6 proc. z nich wskazuje inflację jako największe wyzwanie dla prowadzenia działalności. Utrzymuje się też problem ze spadkiem sprzedaży (19,4 proc.) i znalezieniem pracowników (17,4 proc.). Wzrósł też udział firm, które zmagają się z utrzymaniem płynności finansowej (wzrost o 10,8 pkt. proc. wobec IV kw. 2021 r.).

Blisko co druga firma mierzy się obecnie z wyzwaniami w zakresie terminowości uzyskiwanych płatności od kontrahentów, a wśród tych najczęściej wskazywanych są wydłużone terminy zapłaty, na co skarży się już co 5. przedsiębiorca” – zauważył Grzelczak. Jego zdaniem to duże utrudnienie dla firm z sektora MŚP, które nie tylko uniemożliwia dalszy rozwój – w tym zatrudnianie nowych, wykwalifikowanych pracowników – ale powoduje powstawanie niedoborów w budżecie przeznaczonym na finansowanie bieżących zobowiązań.

Firmy z sektora MŚP w walce z drożyzną, chwytają się różnych rozwiązań: m.in. kupują na zapas, szukają tańszych zamienników, wstrzymują inwestycje. „W drugim kwartale tego roku relacja inwestycji do PKB spadła do poziomu 15 proc., jest to jeden z najniższych wyników w UE” – przypomina Rogowski.

Co druga firma przyznaje, że w obecnych okolicznościach podnosi ceny swoich towarów bądź usług – jeszcze w ostatnim kwartale 2021 r. w ten sposób odpowiadało 5 proc. badanych firm. Wyższe ceny dla niemal co trzeciego przedsiębiorcy oznaczają konieczność wstrzymywania inwestycji, a co piąty deklaruje, że magazynuje towar. Mniejsza grupa przedsiębiorców niż przed rokiem, decyduje się przeczekać inflację i nie podejmować żadnych środków zaradczych – 13,6 proc. wobec 52,4 proc. na koniec 2021 r.

„Z naszych badań wynika, że to firmy handlowe w przeważającej większości podnoszą ceny, przemysł natomiast wstrzymuje kolejne inwestycje, a firmy budowlane najczęściej decydują się przeczekać skutki rosnącej inflacji – dodał Grzelczak

Badanie zrealizował Instytut Keralla Research na próba 500 mikro, małych i średnich firm techniką wywiadów telefonicznych w terminie 07-28.07.2022 r.

Skomentuj