Czy słuch jest potrzebny uczestnikom koncertów?

Większość pytanych odpowie: „Oczywiście, jak najbardziej!”, tylko jeśli spojrzymy na naszą rzeczywistość, to praktyka tego nie potwierdza. I tu powstaje pytanie: Dlaczego? W tym krótkim artykule chciałbym wrócić do tematu znanego od lat – wpływu hałasu na słuch, bo każdy z nas słyszał, że hałas szkodzi.

Skupię się na hałasie poza miejscem pracy, ale nie ograniczę się tylko do koncertów. Od razu na początku chciałbym podkreślić, że nie jestem wrogiem koncertów, słuchania muzyki i jakichkolwiek imprez masowych. Sam regularnie na nich bywam i także słucham muzyki w słuchawkach. Chciałbym jednak, żeby jak największa grupa uczestników i użytkowników robiła to ze zrozumieniem, zdawała sobie sprawę w jaki sposób działa nasz słuch i wiedziała jak „zoptymalizować” narażenie na hałas. W poniższym artykule przytoczę wyniki badań naukowych w tym zakresie, będę się starał nie dawać gotowych rad, a wnioski pozostawię państwu.

Rozwój technologii i wzrost popularności wydarzeń muzycznych niosą ze sobą nie tylko radość z dostępu do ulubionej muzyki, ale także potencjalne zagrożenia dla zdrowia narządu słuchu. Ochrona przed nadmiernym hałasem zarówno na koncertach i imprezach masowych, jak i przy słuchaniu muzyki przez słuchawki, stanowi kluczowy element dbania o dobrą kondycję słuchu. Z jednej strony od lat podejmowane są różnorakie działania mające na celu ograniczenie narażenia na hałas, a z drugiej strony badania pokazują, że coraz więcej ludzi ma ubytki słuchu spowodowane hałasem. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) pokazała w swoim raporcie [1], że świat traci ok. 1 biliona dolarów rocznie z powodu różnego typu ubytków słuchu. Ponad miliard młodych ludzi w wieku od 12 do 35 lat jest zagrożonych trwałym ubytkiem słuchu wynikającym ze słuchania głośnej muzyki. Równie pesymistyczne są prognozy WHO na przyszłość. Obecnie ponad 1,5 miliarda ludzi na świecie doświadcza ubytków słuchu, a ta liczba prawdopodobnie wzrośnie do 2,5 miliarda w 2050 r.  Możemy powiedzieć, że podejmowane działania wciąż nie są wystarczające, a problem ubytków słuchu będzie dalej się pogłębiał. W ostatnich latach dużo zrobiliśmy w zakresie zawodowego narażenia na hałas i znacznie spadł średni poziom hałasu na stanowiskach pracy. Musimy jednak pamiętać, że nasz słuch działa 24 godziny na dobę i warunkiem koniecznym, aby pozostał w dobrej kondycji, jest organizowanie naszego życia tak, aby miał on okazję regularnie odpoczywać, a tych okazji niestety jest coraz mniej. Jest to związane ze stałym wzrostem średniego poziomu hałasu pozazawodowego. W 2023 r. nawet mimo znacznego pogorszenia się sytuacji materialnej Polaków zanotowano ogromny wzrost wydatków na wydarzenia muzyczne i sportowe, wydatki te wzrosły o 34% [2]. Mimo że 2023 okrzyknięto rokiem stadionów, 2024 może należeć do festiwali − stwierdzono w informacji eBilet.pl, czyli zatem nie ma co liczyć, że średni poziom narażenia na hałas się zmniejszy.

Jaki jest zatem ten poziom pozazawodowego narażenia na hałas i kogo on może dotyczyć? Mówiąc o pozazawodowym narażeniu na hałas, musimy najpierw określić, czym generalnie jest narażenie na hałas i od czego ono zależy. Najprościej będzie w tym miejscu odnieść się do obszaru pracy zawodowej i oceny ekspozycji na hałas. Pokaże ona nam dobry punkt odniesienia, jaki hałas należy uznać za szkodliwy. Korzystając z istniejącej już normy ISO 1999 [3], jesteśmy nawet w stanie oszacować wpływ tej ekspozycji na ubytki słuchu. Niestety norma ta nie uwzględnia udziału ekspozycji pozazawodowej w szacowaniu całkowitego narażenia na hałas, czyli zakłada, że po skończonej pracy przebywamy w ciszy. W polskich przepisach ta zawodowa ekspozycja na hałas to uśredniona wartość hałasu do całego dnia pracy (lub czasami do tygodnia pracy), a jej podstawowymi składowymi jest poziom ciśnienia akustycznego na stanowisku pracy i czas oddziaływania tego hałasu na pracownika. Przyjmuje się, że przekroczenie ekspozycji na hałas powyżej wartości dopuszczalnej (LEX,8h) równej 85 dB jest bezwzględnie szkodliwe, a przekroczenie wartości progu działania równej 80 dB może być szkodliwe dla słuchu. Jednocześnie badania wskazują, że już ekspozycja wyższa niż 75 dB może być przyczyną ubytków słuchu. Przy bardzo wysokich poziomach hałasu możemy mówić także o wpływie hałasu chwilowego. W tym zakresie polskie prawo mówi o maksymalnym poziomie dźwięku A równym 115 dB oraz szczytowym poziomie dźwięku C równym 135 dB i tych wartości nie można przekraczać nawet „na chwilę”, bo może to mieć wpływ na nasz słuch.

Mówiąc o wpływie hałasu na słuch trzeba zaznaczyć, że po ekspozycji na ponadnormatywny hałas może dochodzić do odwracalnych ubytków słuchu, czyli czasowego przesunięcia progu słuchu (temporary threshold shift – TTS) lub zmian nieodwracalnych, czyli trwałego przesunięcia progu słuchu (permanent threshold shift – PTS). Mimo że nie ma ścisłej zależności pomiędzy TTS a PTS, to jednak TTS może być wykorzystany jako „wskaźnik” nadmiernej ekspozycji na hałas i stanu naszego słuchu. Czasowe przesunięcie progu słyszenia jest to swego rodzaju reakcja obronna organizmu na nadmierny hałas, więc jego pojawienie się świadczy o nadmiernym hałasie. Po zaprzestaniu ekspozycji następuje regeneracja narządu słuchu i TTS ustępuje w ciągu kilku minut, a zwykle do 24 godzin. Przedłużający się czas powrotu słyszenia do stanu początkowego może świadczyć o pogarszającym się stanie naszego słuchu. Mówiąc o negatywnych skutkach narażenia na hałas głównie mówimy o utracie słuchu i właśnie od tego zacząłem, ale zdecydowanie nie jest to koniec negatywnego oddziaływania hałasu. W powiązaniu z ubytkiem słuchu często występują szumy uszne, które także mogą być wykorzystane jako „wskaźnik” nadmiernej ekspozycji na hałas. Szumy uszne to wrażenie słyszenia dźwięku przy braku jego obiektywnego źródła, które mogą mieć także postać: brzęczenia, dzwonienia, pisku. Szumy uszne same w sobie są objawem, a nie chorobą. Podobnie jak TTS, mogą się pojawić po nadmiernym hałasie i zanikają po jego ustaniu. Badania przeprowadzone przez Instytut Fizjologii i Patologii i Słuchu (IFPS) [4] wykazały, że aż u blisko połowy licealistów warszawskich wystąpiły po bardzo głośnej przerwie. Takie chwilowe, przemijające dźwięki zazwyczaj nie są dokuczliwe. Nie mają też znaczenia klinicznego i nie wymagają konsultacji lekarskiej. Diagnozować należy natomiast każdy rodzaj odczuwanych przez pacjenta szumów usznych trwających dłużej niż 5 minut i pojawiających się częściej niż raz w tygodniu. Tego typu szumy uszne odczuwa około 20% Polaków, z czego dla 5% są one dokuczliwe i mogą znacząco wpływać na jakość życia. Generalnie wpływ hałasu na organizm człowieka nie obejmuje jedynie skutków słuchowych, ale także pozasłuchowe [5]. Hałas o poziomie dźwięku nawet poniżej 80 dB może mieć istotny wpływ na pojawienie się trudności koncentracji uwagi, zmęczenia, uczucia napięcia, drażliwości, bólów głowy czy pogorszenie zrozumiałości mowy i percepcji sygnałów otoczenia. Natomiast przy poziomach dźwięku rzędu 110−120 dB mogą wystąpić zaburzenia wzroku, równowagi lub czucia. Badania wskazują na hałas także jako czynnik stresogenny mający wpływ na pojawienie się chorób układu krążenia, nadciśnienia tętniczego, a nawet cukrzycy typu 2.

I tu musimy się zastanowić, szczególnie jeśli po pracy nie przebywamy w całkowitej ciszy, czy nie warto rozszerzyć zakresu naszego myślenia o szkodliwości hałasu również o to co robimy po pracy. Ta pozazawodowa ekspozycja na hałas może mieć szczególne znaczenie w przypadku osób zawodowo na niego narażonych, ponieważ prowadzi do sumowania się wchłoniętych dawek energii akustycznej i szybszego pojawiania się ubytków słuchu [6]. Badania, jak najlepiej szacować całkowite narażenia na hałas, są prowadzone od wielu lat [7], ale niestety nie jest to taka prosta sprawa. Takie całościowe oszacowanie narażenia zależy od indywidualnych upodobań poszczególnych osób, znajomości poziomów ciśnienia akustycznego źródeł hałasu, czasu narażenia na hałas i powtarzalności czynności, a przede wszystkim wymaga długotrwałych i kosztownych badań. Najwygodniejszą metodą jest metoda dozymetryczna, oparta na pomiarach z zastosowaniem indywidualnych dozymetrów hałasu, wymagająca posiadania odpowiedniej klasy sprzętu lub korzystania z urządzeń znacznie mniej dokładnych, np. telefonów komórkowych.

Z wymienionych powyżej elementów wpływających na narażenie na hałas najistotniejszym, ale i najbardziej powtarzalnym, jest poziom ciśnienia akustycznego. Oczywiście nie zapominajmy, że najbardziej powtarzalny to nie to samo co powtarzalny. Z dostępnej literatury [7, 8] wynika, że źródłami o zdecydowanie najwyższych poziomach hałasu są fajerwerki i petardy (szczególnie wybuchające w niewielkich odległościach od ucha). W odległości 2 m od ucha mogą one osiągać szczytowe poziomy dźwięku (LC,peak) rzędu 145−160 dB. Kolejną bardzo głośną grupą źródeł nadmiernej ekspozycji na hałas są koncerty i dyskoteki. Podczas koncertów muzycznych „na żywo” poziomy dźwięku oscylują w okolicy 120−130 dB, a na dyskotekach w okolicach 90−110 dB. Wynikowy poziom ekspozycji na hałas oczywiście zależy od czasu trwania takiego narażenia: im dłuższy koncert, tym ekspozycja wyższa.

W tabeli przedstawiono czasy narażenia na różne poziomy hałasu przeliczone na poziom ekspozycji odniesiony do 8-godzinnego dnia pracy (LEX,8h). Takie przeliczenie wybrano, ponieważ dla niego mamy określone wartości kryterialne i łatwo będzie nam określić poziom szkodliwości takiego hałasu, a jako bezpieczną wartość ekspozycji przyjęto 80 dB. Trzeba jednak pamiętać, że założeniem takiej oceny jest brak narażenia na jakikolwiek dodatkowy hałas.

Tab. 1. Przykładowe przeliczenie poziomu dźwięku i czasu narażenia na poziom ekspozycji.

Poziom dźwięku LAeq (dB) Czas narażenia min. Poziom ekspozycji LEX,8h (dB)
115 1/6 = 10 sekund 80
107 1 80
100 5 80
95 15 80
90 48 80
85 152 = 2,5 godziny 80
80 480 = 8 godzin 80

Jak można zauważyć, wystarczy tylko 5 minut ekspozycji na hałas o poziomie 100 dB, aby ekspozycja osiągnęła 80 dB. Jeśli ten poziom hałasu obniżymy do 90 dB, np. oddalając się od sceny, to czas ten wydłuży się do 48 minut. Warto także wiedzieć, że w głośnym otoczeniu i jednocześnie tam, gdzie chcemy rozmawiać, najgłośniejszym źródłem hałasu jesteśmy my sami, po prostu przekrzykując otaczający nas hałas i generując hałas większy niż ten od muzyki.

Równie głośnymi zajęciami pozazawodowymi są sporty motorowe. Będąc widzem na tego typu imprezie narażamy się na poziomy hałasu rzędu 90 dB. Oczywiście uzależnione jest to od odległości, rodzaju i liczby pojazdów. Przykładowo hałas silników bolidów F1, zgodnie z przepisami FIA, nie może przekroczyć 134 dB. Mimo tych ograniczeń, ustawiając się bezpośrednio przy torze, narażamy się na hałas startującego odrzutowca i to wielokrotnie! Będąc w sportowej tematyce, kolejnym rodzajem źródeł bardzo wysokiego hałasu są wydarzenia sportowe, jak mecze piłki nożnej lub siatkowej, hokeja i inne imprezy odbywające się w przestrzeni zamkniętej (hale sportowe) lub częściowo zamkniętej (stadiony). W tym przypadku poziomy hałasu oscylują w okolicach 90−100 dB, a nawet do 115 dB (poziom zarejestrowany podczas meczu futbolu amerykańskiego).

W celu minimalizacji ryzyka uszkodzenia słuchu podczas koncertów i tego typu głośnych imprez masowych niestety konieczne jest zastosowanie środków ochrony słuchu. Może to być zmiana miejsca na mniej hałaśliwe, ograniczenie czasu narażenia lub stosowanie przerw w tym narażeniu. Dość częstym sposobem ochrony przed nadmiernym hałasem są ochronniki słuchu, czy to w postaci wkładek przeciwhałasowych, czy nauszników. W tym miejscu muszę przypomnieć, że jedyny sposób pewnego określenia poziomu tłumienia ochronników słuchu, czyli określenia jaką ochronę może nam on zapewnić, jest skorzystanie z certyfikowanych ochronników słuchu. Poprawnie używane ochronniki słuchu powinny być prawidłowo dobrane, redukujące poziom hałasu do bezpiecznych wartości i jednocześnie nie powodować nadmiernej izolacji od otoczenia. Nie jest dobrą praktyką stosowanie ochronników słuchu o jak najwyższych poziomach tłumienia! Stosowanie ochronników słuchu przez dzieci także jest tematem, który warto rozważyć przed zabraniem dziecka na koncert, mecz czy inną głośną imprezę masową. Badania tłumienia ochronników słuchu dla dzieci prowadzone są wyłącznie z udziałem osób dorosłych, ze zrozumiałych względów. Jednak rozmiary i kształty głowy dzieci i dorosłych znacznie się od siebie różnią. Kolejnym problemem jest edukacja dzieci w zakresie poprawnego zakładania i noszenia ochronników słuchu; po prostu dzieci nie zawsze będą wiedziały, czy ochronnik jest założony poprawnie, zresztą także dorośli często tego nie wiedzą. Konieczne jest także wytłumaczenie dzieciom, że ochronnik musi być poprawnie założony przez cały czas przebywania w hałasie, nawet wtedy, kiedy dziecko chce z nami porozmawiać.

Istotnym obszarem narażenia na ponadnormatywny hałas jest nauka gry na instrumentach muzycznych, szczególnie że zwykle dotyczy ona dzieci i młodzieży. W tym przypadku poziom dźwięku oscyluje wokół 90 dB, ale może osiągać znacznie wyższe wartości – nawet do ponad 100 dB, a stosowanie ochronników słuchu jest tematem dość kontrowersyjnym. Tutaj z pomocą mogą nam przyjść specjalne ochronniki słuchu dla muzyków o równej charakterystyce tłumienia. Warto też zwrócić uwagę na rodzaj pomieszczenia, w którym odbywają się próby gry, ponieważ ma on istotny wpływ na wynikowy poziom dźwięku. W tym przypadku nawet stosunkowo niewielkie różnice w poziomie dźwięku mogą być istotne ze względu na długi czas ekspozycji, czyli prób.

No i nie można kontekście pozazawodowego narażenia na hałas pominąć tematyki odtwarzania muzyki w słuchawkach. W tym przypadku rozpiętość poziomów dźwięku jest ogromna od 53 do nawet 103 dB i więcej, w zależności od ustawienia i możliwości sprzętowych odtwarzaczy. Oprócz samego poziomu dźwięku, który w zdecydowanej większości jest zbyt wysoki, chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem ujawniający się w przestrzeni publicznej. Generalnie możemy powiedzieć, że im więcej dźwięków otoczenia dociera do słuchacza, tym poziom jest wyższy. Inwestycja w słuchawki o wysokiej izolacji akustycznej umożliwia słuchanie muzyki przy niższych poziomach głośności w głośnym otoczeniu (na ulicy, w metrze itd.), co zmniejsza ryzyko uszkodzenia słuchu. Jednocześnie znacznie ogranicza docieranie tych istotnych dźwięków otoczenia, dzięki którym możliwe jest uniknięcie sytuacji niebezpiecznych. Odpowiednia izolacja dźwięku z punktu widzenia słuchacza, choć kluczowa w prewencji uszkodzeń słuchu, może jednocześnie stanowić wyzwanie dla odbioru sygnałów użytecznych. W tym zakresie z pomocą przychodzi nam rozwój techniki i słuchawki z układami aktywnej redukcji hałasu, które umożliwiają selektywną blokadę niepożądanych dźwięków, zachowując jednocześnie słyszalność sygnałów istotnych.

Przyjemność przyjemnością, ale musimy przy tym pamiętać, że za ubytkami słuchu stoi także utrata możliwości interakcji społecznych, komunikacji z innymi czy obniżenie możliwości edukacji. Do populacji zagrożonych niekorzystnym oddziaływaniem hałasu należą, oprócz dorosłych, dzieci i młodzież, uważane za grupy szczególnie wrażliwe na uszkodzenia słuchu spowodowane hałasem. Ochrona przed hałasem zarówno na koncertach i imprezach masowych, jak i przy słuchaniu muzyki przez słuchawki, to nie tylko kwestia zapobiegania uszkodzeniom słuchu, ale również balansowania między skuteczną ochroną a zrozumiałością sygnałów.

W powyższym artykule w zasadzie nie poruszyłem tematów związanych z zawodowym narażeniem na hałas muzyków, pracowników ochrony, obsługi, a zdecydowanie także są tytułowymi uczestnikami koncertów. Nie dość, że są narażeni na hałas zdecydowanie przekraczający wartości dopuszczalne, to jeszcze muszą poprawnie wykonywać swoją pracę. Muzycy powinni czysto grać, pracownicy ochrony i obsługa komunikować się pomiędzy sobą, ale to już temat na kolejny artykuł.

Bibliografia:

[1] WHO, World report on hearing, https://worldhearingday.org/wp-content/uploads/2023/01/9789240020481-eng.pdf
[2] Na jakie wydarzenia Polacy kupowali bilety w 2023 roku?, https://newsroom.ebilet.pl/284555-na-jakie-wydarzenia-polacy-kupowali-bilety-w-2023-roku-dane
[3] PN-ISO 1999:2022-12 Akustyka. Szacowanie uszkodzenia słuchu wywołanego hałasem.
[4] Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu, Międzynarodowy Tydzień Wiedzy o Szumach Usznych, https://whc.ifps.org.pl/2017/02/miedzynarodowy-tydzien-wiedzy-o-szumach-usznych
[5] Basner M i inni, Auditory and non-auditory effects of noise on health, Lancet, 2013, 383(9925), s. 1325−1332.
[6] Mercier P., Hohmann B.V., Is Electronically music too loud?, Noise Health, 2002, 4(16), s. 47–55.
[7] Dudarewicz A., Pawlaczyk-Łuszczyńska M., Śliwińska-Kowalska M., Opracowanie metody oceny pozazawodowej ekspozycji na hałas, Medycyna Pracy, 2007, 58(3), s. 231.
[8] Sułkowski W. J., Uszkodzenia słuchu spowodowane hałasem u dzieci i młodzieży: przyczyny i prewencja, Medycyna Pracy, 2009, 60(6), s. 513.
[9] Raj-Koziak D., Skarżyński H., Kochanek K., Fabijańska A., Czynniki ryzyka szumów usznych u dzieci w wieku 7 lat, Otolaryngologia, 2013, 12(1), s. 42−47.
[10] Bortkiewicz A., Czaja N., Pozasłuchowe skutki działania hałasu ze szczególnym uwzględnieniem chorób układu krążenia, Forum Medycyny Rodzinnej, 2018, 12(2), s. 41−49.
[11] Kukulski B., Piotrowski K., Narażenie na hałas podczas meczu piłkarskiego, Bezpieczeństwo Pracy: nauka i praktyka, 2018, 6, s. 8−11.

tekst:
dr inż. Paweł Górski
specjalista ds. bezpieczeństwa pracy,
3M Poland, pgorski@mmm.com

Artykuł z miesięcznika ATEST – Ochrona Pracy nr 2/2024
https://www.atest.com.pl

Skomentuj