Ekspert: polski rynek pracy bez znaczącego spowolnienia w najbliższych miesiącach

Dane nie wskazują na to, by rodzimy rynek pracy w najbliższych miesiącach miał doświadczać znaczącego spowolnienia – ocenił Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan we wtorkowym komentarzu do wskaźników GUS. Dodał, że zatrudnienie w ujęciu rocznym stabilnie rośnie.

Główny Urząd Statystyczny poinformował we wtorek, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2022 r. wyniosło 6583,03 zł, co oznacza wzrost o 12,7 proc. rdr; z kolei wynagrodzenie w sierpniu mdm spadło o 2,9 proc.

„Skala podwyżek, a dokładnie dodatków do pensji, w lipcu odbiła się czkawką na sierpniowych wynikach” – ocenił Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan. Zwrócił uwagę, że do 2,9-proc. spadku wynagrodzeń w sierpniu przyczyniły się branża górnicza i leśnictwo, które miesiąc wcześniej notowały wzrosty przekraczające odpowiednio 26 i 66 proc. „Ten miesięczny spadek wynagrodzeń można również tłumaczyć zmianą stawki PIT i skokowym wzrostem płac w lipcu, co w sierpniu z uwagi na wysoką bazę przełożyło się z oczywistych względów na spadek” – wyjaśnił.

Zielonka przyznał, że nominalnie w ciągu roku zarabiamy średnio więcej, jednak odnosząc się do wzrostu zarobków rdr w sierpniu, zaznaczył, że 12,7-proc. wzrost płac „realnie przekłada się na statystyczne ubożenie społeczeństwa, ponieważ inflacja w sierpniu przekracza już 16 proc.”.

„Miękkie dane sondażowe wśród przedsiębiorców pokazują, że przestrzeni do comiesięcznych wzrostów wynagrodzenia już nie ma” – stwierdził Zielonka. Jak dodał, rodzi to pytanie, jak w „te oczekiwania wpisywać się będzie pod koniec roku wymuszona, nieuzasadniona ekonomicznie podwyżka płacy minimalnej – od stycznia o ponad 14 proc.”.

Zielonka zwrócił uwagę, że według GUS dynamika zatrudnienia w przedsiębiorstwach w ciągu miesiąca spadła o 0,1 proc. „W ujęciu rocznym nadal jednak zatrudnienie stabilnie rośnie. W sierpniu o 2,4 proc.” – dodał

W ocenie Konfederacji Lewiatan dane te „nie wskazują, żeby rodzimy rynek pracy w najbliższych miesiącach miał doświadczać jakiegoś znaczącego spowolnienia”. Ekspert zauważył, że „twarde dane rozjeżdżają się ponownie z miękkimi sondażowymi oczekiwaniami rynku, gdzie pracodawcy deklarują stagnację w zatrudnieniu lub nawet redukcję liczby pracujących”. 

Skomentuj