Prezes Związku Głuchych: osoby głuche są pełnosprawnymi pracownikami

Osoby głuche są pełnosprawnymi pracownikami, potrzebują tylko komunikacji w polskim języku migowym, który jest ich naturalnym językiem – powiedział PAP prezes Polskiego Związku Głuchych (PZG) Krzysztof Kotyniewicz.

Prezes PZG zapytany przez PAP o liczbę osób niesłyszących w kraju powiedział, że w polskim języki migowym komunikuje się 50-100 tys. osób. Oszacował, że osób słabosłyszących i z niedosłuchem może być do 800 tys., a starszych z niedosłuchem – nawet 3 mln. Spośród osób głuchych – wskazał Kotyniewicz – pracuje ok. 20 proc.

„Odsetek osób pracujących jest niewystarczający. Jest spora grupa osób z niepełnosprawnością słuchu, która chciałaby podjąć pracę, ale wskutek różnych barier nie może tego zrobić” – stwierdził. „Osoby głuche są pełnosprawnymi pracownikami, potrzebują tylko komunikacji w polskim języku migowym. To jest ich naturalny język, w którym się komunikują” – dodał.

Mówiąc o największej barierze, na którą osoby głuche natrafiają na rynku pracy, wskazał dostęp do tłumaczy języka migowego. „Nie każdy pracodawca wie, że takiego tłumacza może zatrudnić, ewentualnie nawiązać współpracę z firmą tłumaczeniową bądź stowarzyszeniem” – powiedział. Jako przykład takiego stowarzyszenia podał PZG, który dysponuje tłumaczami języka migowego w oddziałach na terenie całego kraju.

Przypomniał, że PZG realizuje w partnerstwie m.in. z MRiPS projekty dotyczące aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnościami. Jednym z testowanych instrumentów jest Centrum Komunikacji Polskiego Języka Migowego, do którego osoby głuche potrzebujące tłumaczenia mogą zadzwonić od godz. 8 do 20. Bezpłatne połączenie online z tłumaczem – podał Kotyniewicz – można uruchomić m.in. podczas rozmowy kwalifikacyjnej, szkolenia BHP lub gdy pojawi się potrzeba przetłumaczenia dokumentów. „Często dokumenty w języku polskim nie są do końca zrozumiałe przez osoby głuche” – przyznał.

Zdaniem Kotyniewicza, po wprowadzeniu teleporad w czasie pandemii COVID-19 głusi zostali wykluczeni z pomocy medycznej. Dlatego PZG przy wsparciu PFRON uruchomił bezpłatną wideoinfolinię, dzięki której osoby niesłyszące mogą korzystać z teleporad od poniedziałku do piątku od godz. 7 do 23.

„Osoba z niepełnosprawnością potrzebuje dodatkowych wydatków, żeby móc normalnie pracować, wyjść z domu” – wyjaśnił prezes PZG i jako przykłady wskazał: koszt zakupu aparatu słuchowego, wózka, utrzymania psa przewodnika.

Innym problemem – stwierdził – jest niewystarczająca edukacja. „Nadal nie mamy w Polsce edukacji dwujęzycznej, przez co niewielki odsetek uczniów zdaje maturę i nie może kontynuować edukacji. Głusi nie są uczeni w polskim języku migowym, a kursy doszkalające nie są dostosowane do osób głuchych” – powiedział.

Według Kotyniewicza, osoby głuche w swoim fachu nieraz są świetnymi specjalistami i dobrze czują się na swoich stanowiskach pracy. „Nieraz koledzy się na nich skarżą, bo podbijają normy pracy. To dlatego, że skupiają się na swoich obowiązkach” – wyjaśnił. Przyznał, że także wśród osób z niepełnosprawnościami zdarzają się takie, które nie chcą pracować, ale jego zdaniem podobne zjawisko występuje w każdej grupie społecznej.

3 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Osób z Niepełnosprawnościami, święto ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1992 roku.

Skomentuj