Śląskie/ Porozumienie w sprawie zwolnień grupowych w zakładach Magneti Marelli
130 osób straci pracę w sosnowieckich zakładach Magneti Marelli, wyspecjalizowanych w produkcji komponentów dla motoryzacji. Działające w fabryce związki zawodowe podpisały z pracodawcą porozumienia, precyzujące zasady zwolnień grupowych – poinformowała śląsko-dąbrowska Solidarność.
Powodem decyzji o zmniejszeniu zatrudnienia w spółce jest kryzys na rynku motoryzacyjnym. Magneti Marelli w Sosnowcu zatrudnia ok. 1,5 tys. osób w dwóch zakładach: produkującym lampy samochodowe oraz wytwarzającym tłumiki.
Jak poinformował przewodniczący Solidarności w Magneti Marelli Aleksander Jacuniak, w rozmowach z zarządem spółki związkowcy dążyli do maksymalnego złagodzenia skutków restrukturyzacji zatrudnienia w firmie. Wynegocjowano m.in. zwiększone odprawy dla odchodzących pracowników.
Wysokość odpraw zależy od stażu pracy. Osoby ze stażem do dwóch lat otrzymają 3-miesięczne odprawy, powyżej dwóch lat – 4-miesięczne. Dla pracowników ze stażem co najmniej 5 lat jest to półroczne wynagrodzenie. Pracujący w firmie co najmniej 8 lat dostaną 8-miesięczne odprawy, 15 lat – 10-miesięczne, 20 lat – odprawy roczne, a powyżej 25 lat – odprawy 15-miesięczne.
W przypadku zatrudnionych małżeństw, zwolnienie może dotyczyć tylko jednego ze współmałżonków. Osoby, którym do emerytury został rok, mogą być zwolnione z obowiązku świadczenia pracy, ale zachowają prawo do wynagrodzenia do czasu przejścia na emeryturę.
„W naszej ocenie to dobre porozumienia – korzystnie dla załogi, a odprawy są dość atrakcyjne. Świadczy o tym fakt, że chętnych do odejścia z pracy na proponowanych warunkach jest więcej niż miejsc” – skomentował związkowiec, zastrzegając jednak, że zwolnienia nie mają charakteru programu dobrowolnych odejść.
„Pracodawca będzie zwracał się do wytypowanych pracowników najpierw z pytaniem, czy nie chcą zmienić stanowiska na pracę fizyczną na produkcji. Jeśli się nie zgodzą, wówczas dana osoba odejdzie z zakładu i zostanie jej wypłacona odpowiednia odprawa” – wyjaśnił przewodniczący, cytowany w informacji śląsko-dąbrowskiej „S”.
Skomentuj