BIEC: wskaźnik rynku pracy nieznacznie wzrósł – po raz pierwszy od maja 2021

Wskaźnik Rynku Pracy, informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia, po raz pierwszy od maja ub.r. wzrósł w lutym o 0,4 pkt – poinformowało w poniedziałek Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.

Jak wskazano w poniedziałkowej informacji BIEC, mimo nieznacznego wzrostu WPR w lutym, „co zdarzyło się po raz pierwszy od maja ubiegłego roku, w ujęciu absolutnym wskaźnik pozostaje na rekordowo niskim poziomie”.

Zdaniem ekspertów trudno na razie określić, czy to jednorazowa korekta, występująca zazwyczaj wiosną każdego roku, czy wzrost wskaźnika świadczy „o postępującym wyczerpywaniu się dalszych możliwości spadku stopy bezrobocia”.

Wyjaśniono, że poprawa sytuacji epidemicznej stwarza szansę na wzrost zatrudnienia i spadek bezrobocia z jednoczesnym dryfowaniem rynku pracy w kierunku rynku pracownika. Z kolei, takie czynniki jak: nowy system podatkowy, rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej, wzrost kosztów pracy, wyższe ceny surowców i zaległości w inwestycjach sektora prywatnego, ograniczają wzrost zatrudnienia. „Dochodzą do tego czynniki geopolityczne, zwiększające niepewność, związane z agresją Rosji na Ukrainę i ewentualnym napływem ludności z terenów dotkniętych wojną” – wskazano.

Eksperci przypomnieli, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w styczniu 5,5 proc., a po wyeliminowaniu czynników sezonowych – 5,2 proc.

Dodano, że w styczniu br. w porównaniu do grudnia 2020 r. z urzędów pracy wyrejestrowało się o ok. 17 proc. mniej osób, które znalazły zatrudnienie. Z kolei w ujęciu miesięcznym odnotowano blisko 25-proc. spadek liczby ofert pracy rejestrowanych w urzędach pracy. Zwrócono uwagę na utrzymujący się obecnie „dość wysoki poziom nowych ofert zatrudnienia” – w styczniu w urzędach pracy zarejestrowano 2,3 razy więcej nowych ofert niż osób bezrobotnych znalazło zatrudnienie.

Analitycy wskazali też na liczbę nowych bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy. „Liczba bezrobotnych w ujęciu absolutnym tylko nieznacznie przewyższa liczbę bezrobotnych, którzy wyrejestrowali się z tytułu podjęcia zatrudnienia i jest istotnie niższa niż liczba nowych ofert pracy zgłaszanych do urzędów pracy” – zauważyli. Według ekonomistów sytuacja taka „obrazuje trudności zachodzące w procesie dopasowań pomiędzy stroną popytową i podażową”.

Zwrócono uwagę, że trudności w znalezieniu odpowiednich pracowników widać nie tylko w danych dot. niezrealizowanego popytu, jakim jest liczba dostępnych ofert pracy, ale też w prognozach formułowanych przez menedżerów przedsiębiorstw przemysłowych nt. planów zatrudnieniowych. Wśród przedsiębiorców przeważa odsetek firm negatywnie oceniających swą bieżącą sytuację – rośnie więc przewaga firm planujących w najbliższym czasie zwolnienia nad tymi, które zamierzają zwiększać zatrudnienie. „Zwolnienia zapowiadają głównie firmy małe, z kolei duże przedsiębiorstwa deklarują niewielki wzrost zatrudnienia” – podsumowano. 

Skomentuj