PIE: do 2035 r. siłą napędową rynku pracy będzie poziom wirtualizacji pracy

Siłami napędowymi rynku pracy w perspektywie do 2035 r. będą poziom wirtualizacji rynku pracy oraz zdolność do pracy w rozproszonych zespołach – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Instytut zaproponował też cztery scenariusze rozwoju rynku pracy.

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) przygotował raport „Foresight kompetencji przyszłości”, który wskazuje, jak może wyglądać rynek pracy i jakie czynniki mogą go kształtować.

Eksperci Instytutu zwracają uwagę, że największy wpływ na rozwój rynku pracy w perspektywie do 2035 r. będą miały czynniki technologiczne (średnia arytmetyczna 5,83) oraz polityczne (5,48). Nieco niższą ocenę (5,32) otrzymały czynniki prawne oraz czynniki ekonomiczne (5,13). Najniższą średnią ocenę w odniesieniu do wpływu danej grupy czynników na rynek pracy w przyszłości miały – czynniki ekologiczne (4,84), wartości (5,07) oraz czynniki społeczne (5,09).

Dodano, że wśród czynników najtrudniejszych do przewidzenia znalazły się te polityczne (3,93) oraz prawne (3,80). Za nieco mniej niepewne w kontekście rozwoju rynku pracy w perspektywie do 2035 r. uznano czynniki społeczne (3,71) oraz ekonomiczne (3,70).

„Siłami napędowymi rynku pracy w perspektywie do 2035 r. będą poziom wirtualizacji rynku pracy oraz zdolność do pracy w rozproszonych zespołach” – podkreśla się w raporcie.

Szefowa zespołu foresightu gospodarczego w PIE Katarzyna Dębkowska tłumaczy, że z badania przeprowadzonego dla Instytutu wynika, że najważniejsze z perspektywy przyszłości rynku pracy są czynniki technologiczne, takie jak: poziom cyfryzacji przedsiębiorstw, poziom automatyzacji pracy, stopień wirtualizacji rynku pracy czy poziom rozwoju robotyzacji w usługach.

Dodała, że istotnym czynnikiem dla rynku pracy jest też stopień innowacyjności przedsiębiorstw, który jest w znacznym stopniu zależny od wcześniej wymienionych czynników technologicznych.

„Natomiast największą niepewnością odznaczają się poziom wirtualizacji rynku pracy oraz umiejętność pracy w rozproszonych zespołach. Może to wynikać z jednej strony z nadziei, że po ustaniu pandemii powszechna wirtualizacja nie będzie konieczna, z drugiej niepewność wirtualizacji rynku pracy może wynikać z obaw, że nie wszystkie przedsiębiorstwa będą w stanie zapewnić odpowiednie wsparcie techniczne umożliwiające wirtualizację” – wskazała Dębkowska.

Przedstawicielka PIE zwróciła ponadto uwagę, że w związku z tym znaczenia nabiera umiejętność działania w sytuacji niepewności, która wpływa na zapotrzebowanie na różne kompetencje poznawcze, w tym umiejętności znajdowania głębszego znaczenia i sensu zjawisk, kreatywnego myślenia, szybkiej reakcji na zmiany oraz umiejętności analizy i oceny ryzyka.

Eksperci PIE przygotowali cztery scenariusze rozwoju rynku pracy oraz profile pracowników o pożądanych kompetencjach.

Pierwszym jest scenariusz „w chmurze”, który zakłada wysoki poziom wirtualizacji rynku pracy przy wysokiej zdolności do pracy w rozproszonych zespołach. „W tym przypadku technologie wirtualne przyczynią się do zwiększenia mobilności zawodowej oraz umożliwią niemal nieograniczony dostęp do danych w czasie i przestrzeni. W tym wariancie kluczowe okażą się zaawansowane kompetencje cyfrowe, transformatywne, umiejętność działania w sytuacji niepewności oraz kompetencje społeczne takie jak kreatywność i umiejętność pracy w grupie” – wyjaśniono.

Drugi scenariusz „smart” to wysoki poziom wirtualizacji rynku pracy oraz niską zdolność do pracy w rozproszonych zespołach. „Dzięki połączeniu kompetencji ludzi i maszyn model rynku pracy będzie zmierzał w kierunku hybrydowego, a współpraca z zaawansowanymi maszynami i systemami algorytmicznymi będzie wymagać przede wszystkim kompetencji technicznych i cyfrowych, ale także zdolności do myślenia systemowego, kreatywności oraz umiejętności współpracy” – wskazuje PIE.

Trzeci scenariusz „offline” zakłada niski poziom wirtualizacji rynku pracy i niską zdolnością do pracy w rozproszonych zespołach. „Wiązałoby się to ze spadkiem mobilności zawodowej, niższą innowacyjnością oraz ograniczoną współpracą z organizacjami zagranicznymi. Przełożyłoby się to na powrót do tradycyjnych form pracy, które wymagałyby branżowych kompetencji specjalistycznych, zdolności do brania odpowiedzialności za własne działania, kompetencji w zakresie wykorzystywania rozwiązań proekologicznych i prospołecznych, a także umiejętności odnalezienia się w sytuacji niepewności oraz kompetencji społecznych związanych z umiejętnością pracy w zespołach stacjonarnych” – dodano.

Czwarty scenariusz „w cyfrowym detoksie” to niski poziom wirtualizacji rynku pracy oraz wysoki poziom umiejętności pracy w rozproszonych zespołach. „Ten scenariusz niesie za sobą szereg negatywnych skutków dla rynku pracy. Powrót do świata analogowego sprawia, że pojawiają się luki kompetencyjne związane z koniecznością adaptacji pracowników o wysokich umiejętnościach cyfrowych do pracy w warunkach analogowych, a na znaczeniu zyskują kompetencje specjalistyczne oraz umiejętność pracy w stacjonarnych i rozproszonych zespołach. Istotna staje się także dbałość o równowagę między życiem zawodowym i prywatnym” – tłumaczą eksperci PIE.

Instytut w podsumowaniu dodał, że analizując uzyskane w poszczególnych grupach średnie arytmetyczne niepewności poszczególnych grup czynników można zauważyć, iż najbardziej niepewne do przewidzenia czynniki znajdują się w grupie czynników politycznych (3,93) oraz prawnych (3,80).

Dodano, że za nieco mniej niepewne w kontekście rozwoju rynku pracy w perspektywie do 2035 r. uznano czynniki społeczne (3,71) oraz ekonomiczne (3,70). Z kolei za najłatwiejsze do przewidzenia i najbardziej pewne uznano czynniki odnoszące się do wartości (3,55), ekologiczne (3,47) oraz technologiczne (3,34). 

Skomentuj