Śmierć w oczyszczalni ścieków

LUBUSKIE. Brak wentylacji, miernika służącego do pomiaru stężenia trujących gazów w powietrzu oraz środków ochrony układu oddechowego – to tylko niektóre z przyczyn wypadku przy pracy, któremu uległo dwóch pracowników, jeden z poszkodowanych zmarł.

Inspektor OIP w Zielonej Górze badał okoliczności wypadku przy pracy, do którego doszło na terenie zakładu oczyszczania ścieków. Z dokonanych ustaleń wynika, że około godz. 21.45 dwóm pracownikom zlecono pobranie próbek ścieków napływających do oczyszczalni. Jeden z nich zszedł do pomieszczenia, w którym znajdował się kolektor wlotowy ścieków z całej gminy, stracił przytomność i upadł. Z pomocą ruszył jego współpracownik. Pomimo próby, nie udało się mu wynieść kolegi z pomieszczenia. Tracąc przytomność, zdążył wyjść na górę i wydostać się na zewnątrz budynku. Kiedy się ocknął, wezwał pomoc. Niestety, przyszła ona zbyt późno i nie udało się uratować kolegi, który pierwszy zszedł do pomieszczenia, gdzie znajdował się kolektor wlotowy.

Przyczyną utraty przytomności u pracowników było przebywanie w atmosferze o obniżonej zawartości tlenu i obecności gazów trujących m.in. tlenku węgla, siarkowodoru i metanu.

Inspektor pracy badający okoliczności i przyczyny tego wypadku stwierdził, że w pomieszczeniu, w którym znajdował się kolektor wlotowy ścieków nie było wentylacji mechanicznej wywiewno-nawiewnej – co uniemożliwiło skuteczne przygotowanie pomieszczenia do pracy. Ponadto na wyposażeniu pracowników nie było detektora gazów niebezpiecznych mierzącego zawartość gazów występujących w wyniku rozkładu ścieków, jak tlenku węgla, metanu, siarkowodoru, umożliwiającego zbadanie czystości powietrza w pomieszczeniu.

Kontrola wykazała także brak lin asekuracyjnych. W zakładzie na stanie znajdowały się tylko szelki bezpieczeństwa, a jedyną liną asekuracyjną była lina metalowa z kołowrotkiem przymocowana do trójnogu – urządzenia do wydobywania m.in. poszkodowanego ze studzienek, czy różnych przedmiotów. Firma nie posiadała także odpowiednich środków ochrony układu oddechowego, w tym aparatów umożliwiających prowadzenie działań w atmosferze niedoboru tlenu.

Wśród organizacyjnych przyczyn wypadku inspektor wskazał m.in. niewłaściwy nadzór nad pracami niebezpiecznymi, które winny być wykonywane przez co najmniej trzy osoby, w celu zapewnienia asekuracji, przy których istnieje możliwość wystąpienia szczególnego zagrożenia dla zdrowia lub życia ludzkiego. Firma nie opracowała procedur postępowania w sytuacjach awaryjnych.

W związku z ujawnionymi nieprawidłowościami wydanych zostało 13 decyzji, w tym 5 decyzji ustnych jeszcze w trakcie kontroli oraz 12 wniosków w wystąpieniu.
Ponadto, osoby działające w imieniu pracodawcy inspektor ukarał mandatami karnymi.

Źródło: www.pip.gov.pl

Skomentuj